czwartek, lipca 07, 2005

allorra

nazywaj rzeczy po imieniu a wnet sie zmienia w oka mgnieniu.

Kiedy nazwalam moje uczucia jednoznacznie i jasno poczulam ulge, ktorej nie da sie z niczym porownac i odzyskalam moja wolnosc i poczucie siebie, ktorego brakowalo mi w ostatnich kilku dniach.

Siedzialam w kuchni u mojej mamy i ... ona patrzyla na mnie z akceptacja .... z prawdziwa akceptacja, jakby spodziewala sie po nas czegos naprawde wielkiego ....

Powiedzialam jej co i jak .... kto jest wazny, kto nie ....
Zdziwila sie troche bo powiedzialam jej to po raz pierwszy ...

Zycie autentycznie rozklada ludzi ... zatracaja sie w dziwnych cierpietniczych klimatach.
Bezsensownie sie zatracaja.

Caluje Was :)

Brak komentarzy: