niedziela, października 29, 2017

O tym kogo i co kocham

Na cmentarzu bardziej bałam się o drzewo
niż o nas żywych
a raczej o nas żywe

Drzewo miało pomarańczowe kropki
Wyrosło na dziadku 35 lat temu
dąb
w języku mojej córki: dębuś
" po śmierci wyrasta z człowieka drzewo"
tak jej wyjaśniłam umieranie
już kilka lat temu, bo wielu lat
to ona nawet jeszcze nie ma

Bardzo boję się o drzewa
o ich stan i dobrostan
Ludzie tego nie rozumieją
dla nich to tylko
"głupie drzewo"
i głupie liście z niego lecą
i te liście trzeba sprzatać

sprzątania to nikt nie lubi
lepiej wyciąć i nie sprzątać

Pomarańczowe kropki na drzewach
mogą ale nie muszą oznaczać "do wycinki"

pieprzy na policzku też może oznaczać
wielkie nic, a może oznaczać śmierć
okropną skórną zmianę
prowadzącą na cmentarz

Chciałabym po śmierci
odrosnąć jako drzewo
i żeby nikt mnie nie wyciął
żebym mogła upaść i być schronieniem
dla tego, co żyje

Bardzo kocham drzewa,
kocham drzewa bardziej niż
ludzi

nie wiem dlaczego

kocham ludzi, którzy
kochają drzewa

szukam takich ludzi,
innych już nie