środa, lutego 13, 2013

z dna mojej rany

"Nie ma takiego piekła, z którego nie można wrócić"  - napisał mi dziś Marcin.

Trzymam sie tego.

Wczoraj w nocy - rozpadłam się, roztrzaskałam.

Sama sobie to zrobiła.

Brak wybaczenia to piekło.

Na szczęście z tej ciemności i zgnilizny i rozdarcia jest do czego i do kogo wracać, bo gdybym teraz była sama .....

Jutro jadę na narty, w poniedziałek mam urodziny, a w  środę biegę ( ostatnio bardzo dużo biegam ) do pani psycholog.

W moim wieku nadal nie wiem, jak poradzić sobie z dzieciństwem, brakiem. Nie wiem, jak sobie z Nią poradzić. Ani, jak ze sobą.

Im bardziej się rozpadam, tym bardziej tęsknię za Irlandią, za pięknem ...... za dobrem ....... za spokojem ......

Uffff