Mam matke szaloną, starego profesora, który jest moim ojcem, miałam chłopaka - zwał się Lu, mam przyjaciela Kaczora i Tungusa Boya - to mój pies. Wychodzi z opisu, że jestem "posiadaczką" - ludzi - nie rzeczy. Zresztą nie jestem wcale posiadaczką ... posiadanie odziera ze szczęscia a ja pracuję nad byciem szczęśliwą, odkrywam, że jestm ... well
wtorek, lutego 03, 2009
.................
Ciocia Marysia zaprosila nas na pyszny obiad. Na pieknej zastawie i bialych obrusach rozkwitaly proste a jednak smakolyki. Takich obiadow proszonych juz nikt dzisiaj nie robi. Chcialabym kultywowac tradycje ... Tradycje !
Siedzi sobie w wannie, dziecko z kaczka na glowie, nikt mu nic nie mowi ... nikt mu nic nie powie ....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz