kilka lat temu na H&M sesion, ktora urzadzilismy sobie z Marcinem na Bezkresnych .... lezalam prawie tak samo, z papierosem .....................
zanim jeszcze poznalam Ade, nazywalam ja Indianska Ksiezniczka ... i to jest wlasnie ONA, Indianska Ksiezniczka .... dzis w przygasajacym sloncu, na bezkresnych polach ... ktore znaja mnie juz od lat dobrych 5 ....
2 miesieczne urodziny Ady rowniez obchodzilam na polach i rowniez w przygasajacym, najpiekniejszym sloncu .... Tak to juz widac ma wygladac ..... A wyglada Pieknie, Pieknie !
Nasza usmiechnieta urodzibowa - 3 miesieczna Ada ....., na wysuszonej lipcowej trawie, rozkoszujaca sie obecnoscia moja i Johna ... obecnoscia, ktora jest jej najmilsza i najbardziej znana ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz