sobota, października 01, 2005

kogo gdzie i jak ....

Zmęczenie

W nocy spać w objęciach
Pięknie pachnących
Tak ....
I nie móc tego ciała
Posiąść ...
Niemoc to skutek wyborów

Wybrać inaczej już się nie da

Czy pragniemy tylko jednej istoty
Skoro pragniemy tak wielu rzeczy?

Pragnę go ...

Dotykać i całować
Troskliwie

Wczoraj piłam dobrą wódkę
I dziś nie chce mi się rzygać
I to jest bardzo dobre

Goście pani Dallowey
Która sama przesadziła
Swoje kwiaty .... wyszli

Muza zwycięża ciszę

Pokłóciłam się wczoraj
I dowiedziałam że prze ze mnie
ktoś jest teraz sam
A ja na to – eh .... narobiliśmy
Sobie nawzajem sporo gówna
Ale to już bez znaczenia

I zabrałam się do całowania
Na szczęście tylko do całowania
Żeby zabrać się do czegoś więcej
Potrzeba odzewu ...

A żeby był odzew potrzebny jest ZEW
Zew krwi
A takiego nie było wczoraj

Za to było dużo miłości
I rozmów o miłości i strachu

Kogo kocham
Z kim jestem
Z kim chcę być ...
wspomniałam
całą przeszłość
I to co mogło się wydarzyć
Ale się nie wydarzyło ...

W nocy spać w objęciach
Pięknie pachnących
Tak ....
I nie móc tego ciała
Posiąść ...
Niemoc to skutek wyborów

Pragnę go ...
Delikatnie dotknąć
I pocałować

Podobno kiedyś ludzie
Nie wiedzieli co to miłość
Po prostu łączyli się razem

Podobno teraz wiedzą
Ale to chwilowe....
Podobno męski gatunek wyginie
Bo jest słabszy ....
I kobiety zapomną o seksie
I o przytulaniu

Nie chcę Bogowie
O tym zapomnieć

Brak komentarzy: