piątek, lutego 17, 2017

Fajnie jest ....

Fajnie jest mieć mieć swój własny blog, na którym można pisać, co się tylko chce i kiedy się tylko chce. W przeddzień urodzin i w urodziny siostry Johna ..... dziś. Już ich nie obchodzi. Umarła.
Ale my żyjemy. Żyjemy i jest pięknie, mimo smogu i wspomnień .....
Jestem.
Jesteśmy.
Ada podarowała ma maskotkę, którą wykonała sama, pokłóciłam się z Fergalem. Narzekam na niego, ale przyjechał i jest w te urodziny ze mną. A jutro będą też Inni. GośćInność.
Żeby uczcić Inność moich Gości przygotuję prawdziwą ucztę " nie w moim stylu".
Dużo myślę. O tych, których kocham i których pragnę. Kiedy leżę i wymyślam obrazy i kiedy nie znaczą nic, nic też nie czuję. Ale kiedy przywołam wspomnienia, zaczynam czuć.
To piękne urodziny, bez rozrachunków.
Dużo się nauczyłam: że szczęście to Inni ( a nie że piekło to inni - jak uczyli mnie na filozofii) ....
że śmierć może być piękna. Że mogę być mądrzejsza.
I głupsza.
Że mogę być kim zechcę.
Za 17 minut.
Nie będę bardziej spełniona niż jestem.

Bogowie, nie zawsze byliście dla mnie łaskawi.
Dziękuję za to.
Dzięki temu jestem bardziej człowiekiem.
Czy chciałabym przenieść się, katapultować w INNE miejsce?
Tak, ale tylko na chwilę.
Bo mam tu i ramiona i serca, otwarte na mnie.
Moje serca.
Z mojej krwi.
Jestem, tęsknię, marzę, czytam o podróżach w Himalaje.
Jestem GośćInna.
Chyba na 12 minut przed Urodzinami nie mam wiele do powiedzenia.
Chyba ....
Zaznaczam tylko swoją obecność.
Jestem.

Brak komentarzy: