niedziela, lipca 19, 2009

Nareszcie Wielka Impreza !!!!!

rozradowana, skaczaca JA ......


Aducha Smieszka z balonikami na samym poczatku imprezy





Mamusia i Adusia w cudownej balowej krainie!




Tata Shark i Baby Shark


:)


If you say "Run" I'll run with you




przy fontannie, Ada bardzo chciala sie w niej wykapac a my bardzo chcielismy zeby sie nie wykapala






Ada z synkiem Juli. Julia to zona Siergieja. 10 lat mieszkali w Kanadzie, teraz mieszkaja w Irla.

John, Julia i Ada



Praca Johna zafundowala super wielka impreze w zespole palacowo ogrodowym .......
Z kazda minuta robilo si e weselej jako , ze z kazda minuta ludzie zdawali si ebyc radosniejsi i bardziej pijani i zdecydowanie klimat sie wyluzowal ...... Oh !!!!! Jakze ja tesknilam za tak wielkim ludzkim zgromadzeniem, za wspolnie pitym piwem!
Ada odnalazla sie bosko ! Kroczac niezaleznie wsrod trawy i dzieci ( normalnej, rosnacej trawy ;)
I ......... o 20:00 serca pekaly nam z zalu , ze juz musimy sie zbierac "na chate" ........ , ze nie wynajelismy pokoju w tym genialnym hotelu ..... ze nie mozemy zostac i bawic sie do rana ......
Troche to bylo jak bal Kopciuszka .... siedzi kocmoluch w domu a tu nagle ...... wielkie party! I kocmoluch na tym party jak ksiezniczka. Hurra!

Brak komentarzy: