to nasze pozegnalne zdjecia i ja w mojej sukience, ktora odbierala dech w piersiach panom w restauracji ;) ..... zaprawde, Pan ktory zrobil to zdjecie nie omieszkal dodac ze "uwielbia moj akcent" ....
allora : na tym zdjeciu jak wytezycie oczeta zobaczycie biala wieze .... ( wieza w tarocie nie wrozy dobrze - ale to nie tarot ;) - to wlasnie tam mieszkamy z Johnem. 15 N Street.
Wybralismy sie do starego fortu w Hull .... ze starego fortu bowiem wszystko widac, jak na dloni ... tyle tylko, ze wybralismy sie troszke za pozno i slonce zaczelo nam przygasac .... Jest polowa stycznia prawie a my nosimy dresy ... ( co nie oznacza, ze zostalam stara dresiara .... zreszta wracam juz w czwartek ... wiec sami sie przekonacie .... ).
John i Tung - dwaj przyjaciele na FORCIE .... Kocham Tych Kolesi ....
ta wysepka n a koncu i prowadzacy do niej cypelek to wlasnie HULL
waskie pasmo miedzy zatoka a otwartym Oceanem, taka Dzikosc na maksa !
waskie pasmo miedzy zatoka a otwartym Oceanem, taka Dzikosc na maksa !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz