....
....
ogarnia mnie podniecajaca goraczka .... dzis w nocy jedziemy do Nowego Jorku. Zatrzymamy sie u Ewity, a w sobote w sobote pojedziemy na koncert Boba Dylana ... Mama Johna napisala, ze Dylan byl antywojennym symbolem w latach '60 ....
Uslyszec symbol .... dotknac tamtych czasow, przypomniec sobie .... zapalic trawe (moze?).
...
...
Dzis wracalam do przeszlosci myslami i mailami .... przeszlosc, ktora opisywalam jakies 2 lata temu, kiedy to nasz slodki John pierwszy raz zawital w Polsce.
Powiedzial, ze kiedy mnie pierwszy raz zobaczyl, nie mogl uwierzyc w to co widzi, tak bardzo bardzo bardzo mu sie spodobalam.
On tez mi sie spodobal, tyle ze nie tak az bardzo.
A pozniej bylo ciezko .... pamietam, ze bylo bardzo ciezko, ze ....nieromantycznie bylo tylko zgnilo.
Ale i tak bywa.
Wyjechalismy razem w gory .... ( wszystko co pisze wydaje mi sie pozbawione sensu i klimatu )
Dzis bede robic zdjecia .... (moze to w nich uhwyce klimat, ktorego nie potrafieopisac, a moze to, ze pisanie idzie mi tak nieskladnie wynika z braku klimatu ....)
Wlasnie ..... brak klimatu ....
Ide szukac .... szukac, odkrywac ..... przypominac sobie ZYCIE
Mam matke szaloną, starego profesora, który jest moim ojcem, miałam chłopaka - zwał się Lu, mam przyjaciela Kaczora i Tungusa Boya - to mój pies. Wychodzi z opisu, że jestem "posiadaczką" - ludzi - nie rzeczy. Zresztą nie jestem wcale posiadaczką ... posiadanie odziera ze szczęscia a ja pracuję nad byciem szczęśliwą, odkrywam, że jestm ... well
czwartek, czerwca 28, 2007
sobota, czerwca 23, 2007
I miss MARTES
Najbardziej brakuje mi Martesa .... szczegolnie jak siedze sama w domu ,.... jak siedze w domu z \tungusem .... i ogladam zdjecia, na ktorych moja wielka milosc zagubiona, zostawiona ....
MARTES .... MARTES ... MARTES ... nadal najbardziej na swiecie chcialabym Cie porwac i spac z Toba w lozku i biegac z Toba po plazy bo z Toba biegalo sie najlepiej i to ty wlasnie najpiekniej szedles przy rowerze i to ty byles najszczesliwszy i witales mnie ZAWSZE zabawka ..... tygryskiem albo pilka .... Teraz ta pilke mam tutaj ale nikt mnie nia nie wita ...
MARTES!
PIES !
Debil ze mnie straszny .....
Widzialam dzis na "obrazku" z Czeczenii psa z przetracona noga i ludzi przetraconych na zawsze. dzieci z wydlubanymi oczami i staruszki zgwalcone i zabite na podlodze. Krew. Wszedzie bylo duzo krwi i poodcinane glowy i to nie o horrorze z TV pisze .... ale o tym, co sie teraz dzieje w swiecie.
-Czeczenia .... to to sie jeszcze dzieje ? _ zapytal mnie zdziwiony John z lekkim takim usmieszkiem na twarzy .........
No niestety sie dzieje .... jakby mu zruchali babe, odcieli jej glowe .... to nie pytalby czy jeszcze .... Ja sama wcale sie nad tym nie zastanawialam, co sie dzieje w tym pieknym, bogatym swiecie ...
Gapiac sie i prawie wymiotujac dzis o poranku strasyynz film , nie ciaya.
piątek, czerwca 15, 2007
jest piatek .... a dla mnie sroda .... uwsteczniam sie
L'america L'america i pierwsze foty
Jestem Tungus Amerykanin
do oceanu wchodze na luzie, jakbym sie w nim urodzil
czwartek, czerwca 14, 2007
L'america L'america
Wszystko NOWE .... nowy swiat .... nowy laptop ... oje wielki wielki,jednak L'america to dobrobyt ... wiedzieli juz o tym nasi dziadkowie i ojcowie. Na przyklad Wojcio Tadzio cale zycie marzyl o podrozy na ten koniec swiata ...
Dwie noce temu siedzac nad oceanem zastanawialismy sie, jak to bylo, gdy pierwsi purytanie przyplyneli na ten lad. Na malej, malej lajbie .... wysiedli na plazach w indianskim Nantanasket .... Wysiedli
Subskrybuj:
Posty (Atom)