sobota, stycznia 06, 2007

Ewita .... i my .... a raczej : ja i John


Malzenskie Zdjecie Ewity i Johna
( just married - picture )



Ewitishe i Tungus i kasety ;)




kanapa i ja ....




John i ja ...




Ja i Ewa ... bylysmy nawet podobnie ubrane, to dlatego, ze jest w nas podobienstwo duchowe wyzszego rzedu


lalalal ...
Wlasciwie wcale nie chce mi sie spiewac bo dusi mnie demonicznie jakis niepokoj dziwny.

Dzis rano Ewita wyjechala ... od nas ... najpierw do Warszawy, pod koniec tygodnia do US ...

Ewity brak mi jak .... przysmakow.

Choc moja Ewita tym razem byla troche smutna. Takie kobiety ni e moga byc smutne .... Takie kobiety to czysta energia, ktorej nikt i nic nie powinno zacmic.

Moja energia tez jest teraz jakas metna ...

Niepokoj bywa zapowiedzia zmiany ....

Nim ona nastapi - wrzucam pare zdjec ....



Brak komentarzy: