Marek Edelman napisał: Myślę, że niezależnie od tego, kim jest ten bity trzeba z nim być. Trzeba dać mieszkanie bitemu, trzeba go schować go w piwnicy. Trzeba się tego nie bać i trzeba w ogóle być przeciwko tym, którzy biją".
Dostojewski pisał z kolei, że człowiek potrafi zawsze dokonać zniszczenia siebie i innych. Że jest w nas nienawiść.
"Czymże byłoby Twoje dobro, gdyby nie istniało moje zło i jak wygladałaby ziemia, gdyby znikęły z niej cienie" - to pytanie z Bułhakowa.
Codziennie spotykam ludzi, na spacerach ,w Paczce, spotykam aktywistów i sąsiadów i panów w zakładzie zmiany opon. Na ogół mijamy się obojętnie, czasem wymieniamy uwagi, lubimy się od pierwszej chwili lub nie lubimy się od pierwszej chwili.
Spotykam jednak ogromną ilość bardzo dobrych ludzi.
I dlatego nie wierzę, podkreślam nie wierzę, że jakakolwiek matka w Polsce z obojetnością myśli o dzieciach w lesie. Moje przyjaciółki mają dorosłych synów, i one też nie myślą obojętnie o zamarzających w lesie młodych mężczyznach i nie dlatego że chcą " wziac do domu jurnego uchodźcę".
Mówi się teraz, że każdy ma swoją prawdę. Uczyli mnie tego na filozofii 20 lat temu, że żyjemy w postmodernistycznym świecie, w którym każda mała prawda ma dokładnie taką samą wartość.
Przyjmijmy jednak, że najważniejszą wartością w ogóle jest ludzkie życie, bo jak nie ma ludzkiego życia - to po prostu nie ma nas.
Chciałabym móc na starość wspominać te dobre i piękne rzeczy, które zrobiłam.I myślę, że Inni mają podobnie.
Czy, kiedy w przyszłości sama będę się rozliczać ze swoich uczynków, a były w moim życiu i złe akty - to każde podanie ręki, żeby kogoś podnieść nie będzie światłem w mojej ostatniej drodze?
Czy prowadzić ma mnie niechęć, nienawiść i zazdrość? Czy raczej empatia i dobro?
Myślę, że warto zadać sobie takie pytanie. Co w sobie chcemy karmić?
Bo w zależności od tego, co w sobie nakarmimy, tym się staniemy.
Czy chcemy być ludzccy, czy nie ...
Co chcemy, żeby po nas pozostało w Non Omnis Moriar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz