O tym, że ludzie nas zawodzą.
No zawodzą.
To, że ktoś mnie zawiódł nie oznacza, że przestanę się ludźmi fascynować i zachwycać.
Skoro, jak napisał Shakespeare: "Piekło jest puste, bo wszystkie diabły są na ziemi" - oczywiste jest, że na swojej drodze spotkamy i złośliwego diabła. Oczywiście w masce pięknej duszy. Bo nawet jeśli oblicze nie budzi zaufania, to zawsze można nabrać się na piękną duszę prawda?
Jak rozpoznać, że to maska? Zastanawiałam się nad tym kilka dni temu, kiedy jechałam samochodem.
W somochodach rodzą się nie tylko dzieci, ale i dobre myśli (złe też).
Warto zwrócić uwagę na przeszłość. Wiem, wiem święty Augustyn też miał kryminalną, ale ....
jeśli w przeszłości był mrok, nałóg, to może znów, któregoś pięknego dnia zamanifestować się w teraźniejszości.
Ja kocham ludzi z przeszłością, szczególnie z mocną, bolesną, twardą.
I właśnie dlatego trafiam na ludzi, którzy mnie zawodzą.
Sama jestem osobą z przeszłością ... i może to oznaczać, że ja też innych zawodzę, bo wychodzi ze mnie to, co ukryte głęboko, w trzewiach.
W trzewiach mam również brzydkie rzeczy.
Nie chciałam pisać jednak o sobie, ale o Innych.
Wiem, zawsze kiedy pisze o innych piszę o sobie, nawet kiedy piszę o drzewie, piszę o sobie, bo jestem częścią Wszystkiego, podobnie jak każdy z nas, tylko że nie każdy z nas pisze.
Na pohybel tym, którzy mnie zawodzą powtórzę za Staffem cudne słowa ( ulubione motto mojej matki): "Nic mi świecie piękności Twej zmącić nie zdoła".
Możecie sobie zawodzić. Każdy czyn, być może nawet myśl wraca do nas. I jeśli postępujemy niegodnie, to niegodziwość również do nas wróci. To w sumie najlepszy moralny kodeks strachu.
Nie wywiniemy się od zła, które wyrządzimy - bo oczywiście prawu możemy -
ale nie temu Zwrotnemu Sprężeniu, nie Karmie, nie Losowi, który nami rządzi.
"Rozlałem duszę moją, jak wodę na piasku
kochając istotę śmiertelną
jakby nigdy nie miała umrzeć"
Św. Augustyn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz