Mam matke szaloną, starego profesora, który jest moim ojcem, miałam chłopaka - zwał się Lu, mam przyjaciela Kaczora i Tungusa Boya - to mój pies. Wychodzi z opisu, że jestem "posiadaczką" - ludzi - nie rzeczy. Zresztą nie jestem wcale posiadaczką ... posiadanie odziera ze szczęscia a ja pracuję nad byciem szczęśliwą, odkrywam, że jestm ... well
poniedziałek, stycznia 21, 2019
Do zobaczenia ....
Mieliście tak kiedyś, że wchodzicie do teatru, kina, gdziekolwiek i nagle tam wyrasta przed Wami postać, którą znaliście, t a w ł a ś n i e o s o b a . Gdybyście spotkali ją kiedyś, za czasów waszej bliskości, to rzucilibyście się jej na szyję z wielką radością i być może nawet od razu zmienilibyście plany, byle tylko pobyć r a z e m.
Tymczasem mineło parę lat, bliskość się rozmyła, została zapomniana, choć trudno, od tak zapomnieć bliskich sercu ludzi.
I wchodzicie do tego (niech będzie) kina i ona tam stoi.
I zamiast rzucić sie i uściskać ..... to zatrzymujecie się i zastanawiacie: - Czy mnie widziała? Gdzie mogę się schować? Co mam teraz zrobić? Czy podejść?
Zamiast tego jednak, odwracacie się, licząc że Was nie zauważy ....
Myślicie sobie - wygląda, jak wtedy. Nic sie nie zmieniła.
I myślicie sobie: a ja pewnie jestem odmieniona, jestem gruba i stara .... i dziś wygladam niewyjściowo ...... i choćby dlatego podejść byłoby niewygodne, niefortunne. Niewłaściwe.
I kiedy już siedzicie w tym kinie, w trzecim rzędzie .... to trzymacie w ręku telefon i chcecie wysłać tej osobie wiadomość: "Jestem w tym samym kinie". "Jestem obok".
Ale nie robicie tego. Los dał wam szansę się spotkać. Nie wykorzystaliście jej. Chwila przeminęła, jak to z chwilami bywa.
Już się tego wieczora nie spotkacie przypadkowo.
Może przy innym ogniu, w inną noc ....... a może nie.
Do zobaczenia ..... Old Friend ................
( I feel sad).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz