Na cmentarzu bardziej bałam się o drzewo
niż o nas żywych
a raczej o nas żywe
Drzewo miało pomarańczowe kropki
Wyrosło na dziadku 35 lat temu
dąb
w języku mojej córki: dębuś
" po śmierci wyrasta z człowieka drzewo"
tak jej wyjaśniłam umieranie
już kilka lat temu, bo wielu lat
to ona nawet jeszcze nie ma
Bardzo boję się o drzewa
o ich stan i dobrostan
Ludzie tego nie rozumieją
dla nich to tylko
"głupie drzewo"
i głupie liście z niego lecą
i te liście trzeba sprzatać
sprzątania to nikt nie lubi
lepiej wyciąć i nie sprzątać
Pomarańczowe kropki na drzewach
mogą ale nie muszą oznaczać "do wycinki"
pieprzy na policzku też może oznaczać
wielkie nic, a może oznaczać śmierć
okropną skórną zmianę
prowadzącą na cmentarz
Chciałabym po śmierci
odrosnąć jako drzewo
i żeby nikt mnie nie wyciął
żebym mogła upaść i być schronieniem
dla tego, co żyje
Bardzo kocham drzewa,
kocham drzewa bardziej niż
ludzi
nie wiem dlaczego
kocham ludzi, którzy
kochają drzewa
szukam takich ludzi,
innych już nie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz