środa, września 29, 2010

Jeszcze nie tak dawno temu ....

Czerwiec 2008 .... jeszcze nie tak dawno temu siedzialysmy sobie wszystkie razem w parku Strzelcnia, w starych dobrych Pabianicach.
I nikt nie myslal o rozstawaniu sie, o umieraniu .... wszak dopiero urodzila sie Ada.
Ada i China lezaly razem na .... trawie.
Swiecilo slonce. To byl piekny dzien.

Dzis China nie moze chodzic .... Nie moze chodzic od piatku.

Jeszcze nie tak dawno .... skakala szalenczo witajac mnie po przyjezdzie z Bostonu
-Pies sie cieszy, jakbym przyjechala z Ameryki, hehehehe - Smialam sie.
Teraz widze te wszystkie momenty. A wielu nie pamietam i juz sobie nie przypomne, W koncu trudno jest zapamietac 15 lat prawda?
Szczegolnie, jak sie nie przywiazuje wagi do pieknych momentow.

Jeszcze nie tak dawno temu myslalam, ze bedzie latwiej ... ze w takiej sytuacji bedzie latwiej ....

Merlin Monroe .... Piekna Blondyna, Nasza Czajna, Czajenka .... Lusia, Lusia Anna ....
W jej ksiazeczce zdrowia w znakach szczegolnych prawie 15 lat temu wpisalam: PIES SZCZEGOLNEJ URODY.

Nie chce sie jeszcze zegnac. Jeszcze za wczesnie ....
Chcialabym tam byc .....
Nie byccie TAM okropnie mnie boli..
Dusza mnie boli.
Boje sie.
Chce zatrzymac te 15 lat w NIEJ.
Czajna!
Chodz tu !

Brak komentarzy: