piątek, października 09, 2009

najwazniejsze

"Z MOJEJ PERSPEKTYWY KAZDE DOSWIADCZENIE, NAWET NEGATYWNE, JEST PIEKNE, BO JEST"

To wstrzasajace zdanie przeczytalam wczoraj.

Mloda kobieta chora na raka, po dlugiej walce, wyzdrowiala. Bez piersi, bez wlosow, bez strachu.
Siedzi sobie teraz z malutkim synkiem i patrzy na niego. I tyle.
Moze siedziec, moze patrzec, usmiechac sie, plakac. Wszystko moze, bo zyje.

A najgorzej jest nie zyc.

Mysle, ze o tym, jak zle jest NIE BYC, wiedza tylko Ci bardzo madrzy albo Ci, ktorzy wlasnie umieraja. W hospicjum, domu, na ulicy.

Zawsze za wczesnie jest umierac, bo wtedy juz nie mozna siedziec sobie z malutkim synkiem i patrzec na niego.

Wszystko czegos doswiadczamy jest piekne bo JEST.

Nawet rzeczy zle.
Starzy ludzie mowia: "Boli mnie ale to dobrze, to znaczy,ze zyje".

Zdanie tak oczywiste i tak nieoczywiste .... wstrzasnelo mna wczoraj.
Bo ja tu niezadowolona, nie mam wszak domu ( ponoc) .... nie mam na scianie zdjec, ani swojego koca i poduszki pierdziuszki i zastanawiam sie jakby TO WSZYSTKO MIEC.
A chuj z tym ( wybaczcie).

Doswiadczam morza, deszczu, slonca, grilowania kielbasy, marynowania kurczaka, jablek na drzewie, Ady na slizgawce, Ady w wannie, usmiechnietej. Rozmow z moja mama, Johna, wizyt przyjaciol.
Doswiadczam ich radosci i cierpien. I frustracji ZYCIEM.
Frustracja zyciem tymczasem jakkolwiek glupia JEST i przez samo to JEST piekna. Bo jest .... bo JEST.

Ktoregos dnia wszyscy staniemy w obliczu KONCA, bardziej swiadomi, mniej swiadomi .... Ostatni kes jablka nieprzezuty utkwi nam w gardle bez smaku .... Dopki wiec czujemy smak kazdego kesa .... cieszmy sie ....
BYCIEM
tak nieodgadnionym, nie na zawsze nam danym. Ale danym , na troche.
Amen

Brak komentarzy: