
Miniaturowi: John i Ada .... a w tle WIELKI zamek Czartoryskich ( przewodnik zamkowy nazwal Ade : mala ksiezniczka .... i przypomnial, ze Izabela Czartoryska - Pani Zamku nigdy dzieci nie miala .... )

Ada prezentuje swoj Stroj Specjalny ( prezent od Marcina) : Princess Ada


gilotyna ...?

mama sylwia corka lasu/ mother sylwia the daughter of the forest
"A co by bylo, jakby sie to drzewo teraz zamknelo ....? " - zapytal Pan Marek.
Kraina zdawala sie bowiem bardzo magiczna i bardzo zielona. Wiadomo od wiekow, ze w elfich krainach wszystko moze sie zdarzyc i ze zupelnie inaczej, duuuuzo wolniej uplywa tam czas ... Jeden dzien w elfiej krainie moze byc jak 5 lat w swiecie ludzi ....



Elfia Kraina czyli Park zamkowy

Kathleen, Marysia, John, Ada, Marek - uczestnicy naszej wyprawy :)

Chyba Ktos zakochal sie w drzewie i teraz je OBEJMUJE !


jedno z moich zdjec ulubionych

kolejne ulubione zdjecie


Pan Kamerzysta czyli John Gillis, a moze Zubr w przebraniu Johna .... hm ?

John przebrany za Zubra


Zakochani :)

Paparazzi!!!!


Wymarzony domek ...


Ada do nas macha !


Krajobraz z drzewem i bez drzewa ....








Dziadek Marek i Aducha :)


Kaplica

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
okiem KATHLEEN
Kaczuszki w Kaliszu ( KwK)
Kalisz


Ada w chuscie, tuz przed zwiedzaniem komnat




Mamusia i Adusia i Pani Marysia :)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
OKIEM MARKA BIGOSZEWSKIEGO
TUNGUS - pies Czartoryskich ;)

na moscie ...
happy happy people


Ada o madrym spojrzeniu ( jakby miala miec imie indianskie, to moze byloby takie ...)




draidycznie


pierwsze Ady przewijanie po dotarciu do Goluchowa.
Wyprawa trwala od 9:00 do 21:00 i nasza Ada spisala sie super dzielnie.