poniedziałek, maja 30, 2005

k.o.c.h.a.m.

Jeśli czegoś się bardzo pragnie to zawsze się to osiągnie – powiedziała dziś Ilonka.

Jeanis opowiedziała historie swojego życia, która okazała się drogą dramatyczną. Wyobrazilam sobie, że my laski w hipisowskim klimacie wlasciwie skazujemy się na takie dzikie oderwane życie.
Ale ja tak nie chce!!! Nie i koniec!
Zamarzył mi się spokój.

Jest taka przypowieść o Damie Kier – to dama z Alicji w Krainie Czarów ( dziś tą właśnie książkę wylosowałam w samochodzie) . W moim samochodzie wala się wszystko – książki, majtki, buty, brudy .... i inności wszelkie. W moim samochodzie odbywa się jakieś zupełnie inne życie i tylko on zna moje myśli. I może zna je jeszcze Tungus ......

Dama kier jest cała na czerwono – i ma wielkie czerwone serce, o które walczą królowie. Królów jest trzech – ale tu potrzebny jest raczej joker.
Ktoś kto stanąłby najwyżej. Ale ktoś, kto zdaje się jokerem jest w tej przypowieści najnędzniejszym królem. Który zamiast naprawdę być – kłamie ..... i boi się. I jest niestały. I przez to serce królowej pustoszeje i umiera. I królowa miota się wśród tych wszystkich ofert miłości, jak w wielkim sklepie, w którym oferuje się multum nic nie wartych towarów.
To obsesja. Albo miłość.
Królowa kocha nędznego króla.
A może to ona jest nędzna.
I chociaż go kocha nie ma go, chociaż go ma, to go nie ma. I chciałaby – ma taka pokusę, by rozgłosić to całemu światu,
Przypowieść o królowej jest zatrważająca.

Marcin miał dziś sen – przytulił mnie, bo spaliśmy w jednym łóżku – a kiedy otworzył oczy – zamiast mnie leżał obok niego MANEKIN.

To właśnie dzieje się ze mną, kiedy ktoś usiłuje mnie przytulić – zamieniam się w coś ....
A dlaczego? Otóż dlatego, że należę do .... no właśnie – do NIEGO!!!!

Kocham go i kiedy widzę, że ma zaczerwienione balangą oczy – rozpadam się na .......
On mnie zabija .... jest jak wojna.
I dopóki go kocham, nie zacznę kochać nikogo innego.

Brak komentarzy: