niedziela, lutego 27, 2005

niepokój

Czuje niepokoj i tym razem jest bardziej okreslony - ma zwiazek z sasiadka z gory ... od dluzszego czasu pije i z jej domu, tuz nad moja glowa dochodza paskudne odglosy ... dudnienie, walenie w podloge, pijackie pokrzykiwanie ... ogolnie dosc mrocznie. A ona sama wyglada jakby miala za chwile umrzec, taka malenka, skurczona .... straszliwa, nieporadna. To naprawde mila kobieta, na trzezwo ....
W kazdym razie siedze zmeczona "pod ta impreza" i tylko czekam az ktos znow przyjdzie i poprosi mnie o kase albo o kieliszek albo o nie wiadomo co ...
Na szczescie Tungus juz wrocil! Oby i Kaczor wrocil z Paryza, bede sie czula bezpieczniej ( znow dudnia na gorze!).
Dzis moja siostra pojechala do Krakowa, wraz z tata. Dobrze mi z nia bylo ...

Brak komentarzy: