czwartek, czerwca 28, 2007

brak klimatu .... w poszukiwaniu

....
....
ogarnia mnie podniecajaca goraczka .... dzis w nocy jedziemy do Nowego Jorku. Zatrzymamy sie u Ewity, a w sobote w sobote pojedziemy na koncert Boba Dylana ... Mama Johna napisala, ze Dylan byl antywojennym symbolem w latach '60 ....
Uslyszec symbol .... dotknac tamtych czasow, przypomniec sobie .... zapalic trawe (moze?).

...
...

Dzis wracalam do przeszlosci myslami i mailami .... przeszlosc, ktora opisywalam jakies 2 lata temu, kiedy to nasz slodki John pierwszy raz zawital w Polsce.

Powiedzial, ze kiedy mnie pierwszy raz zobaczyl, nie mogl uwierzyc w to co widzi, tak bardzo bardzo bardzo mu sie spodobalam.

On tez mi sie spodobal, tyle ze nie tak az bardzo.

A pozniej bylo ciezko .... pamietam, ze bylo bardzo ciezko, ze ....nieromantycznie bylo tylko zgnilo.
Ale i tak bywa.

Wyjechalismy razem w gory .... ( wszystko co pisze wydaje mi sie pozbawione sensu i klimatu )

Dzis bede robic zdjecia .... (moze to w nich uhwyce klimat, ktorego nie potrafieopisac, a moze to, ze pisanie idzie mi tak nieskladnie wynika z braku klimatu ....)

Wlasnie ..... brak klimatu ....

Ide szukac .... szukac, odkrywac ..... przypominac sobie ZYCIE

sobota, czerwca 23, 2007

I miss MARTES

Najbardziej brakuje mi Martesa .... szczegolnie jak siedze sama w domu ,.... jak siedze w domu z \tungusem .... i ogladam zdjecia, na ktorych moja wielka milosc zagubiona, zostawiona ....


MARTES .... MARTES ... MARTES ... nadal najbardziej na swiecie chcialabym Cie porwac i spac z Toba w lozku i biegac z Toba po plazy bo z Toba biegalo sie najlepiej i to ty wlasnie najpiekniej szedles przy rowerze i to ty byles najszczesliwszy i witales mnie ZAWSZE zabawka ..... tygryskiem albo pilka .... Teraz ta pilke mam tutaj ale nikt mnie nia nie wita ...


MARTES!


PIES !

Debil ze mnie straszny .....


Widzialam dzis na "obrazku" z Czeczenii psa z przetracona noga i ludzi przetraconych na zawsze. dzieci z wydlubanymi oczami i staruszki zgwalcone i zabite na podlodze. Krew. Wszedzie bylo duzo krwi i poodcinane glowy i to nie o horrorze z TV pisze .... ale o tym, co sie teraz dzieje w swiecie.


-Czeczenia .... to to sie jeszcze dzieje ? _ zapytal mnie zdziwiony John z lekkim takim usmieszkiem na twarzy .........


No niestety sie dzieje .... jakby mu zruchali babe, odcieli jej glowe .... to nie pytalby czy jeszcze .... Ja sama wcale sie nad tym nie zastanawialam, co sie dzieje w tym pieknym, bogatym swiecie ...


Gapiac sie i prawie wymiotujac dzis o poranku strasyynz film , nie ciaya.

piątek, czerwca 15, 2007

jest piatek .... a dla mnie sroda .... uwsteczniam sie

moja pani Sylwica ... obrobilem zdjecie w jakims nieznanym mi programie ...siedzielismy razem nad zatoka w pelnym slocu .... wczesniej zaczepila nas jakas pani, pytala o moje imie .... a pozniej wskazala na flage powiewajaca z jej domu: flage pieknegodalmatynczyka .... i oznajmila, ze jej pies odszedl ..... Co to znaczy odszedl? ze poszedl na spacer chyba .... Moja glupia pani zapytala, czy bedzie miala jeszcze jednego psa, a ta pani ze nie ..... bardzo smutnym glosem ..... A moja Sylwia na to: za kazdym razem jak bedzemy tedy z Tungusem przechodzic pomyslimy o Pani psie .... i poszlismy .....









zatoka gdzie czesto wychodzimy na spacer ...czasami kamienie sa calkiem zalane i nie mam gdzie spacerowac .....











to ja na desce ....





glupie zabawy z Johnem ....








gimnastykuje sie







uciekam, bo on lubi mnie gonic











pooper scooper czyli moj Pan zbiera moja kupe




"kupuje"





jeszcze nie nasz samochod .....









bardzo naz dom ..... kwiaty zawiesila moja pani

























wychodzimy na spacer

















L'america L'america i pierwsze foty

biegamy sobie ... to nie prawda, ze moja pani caly czas siedzi na kanapie !

uciekam .... uciekam zeby nozek mi ocean nie pochlonal ......

a tutaj tancze, tancze i prawie nie dotykam ziemi ....


tak lubie Ameryke .... jest gittes




Jestem Tungus Amerykanin




do oceanu wchodze na luzie, jakbym sie w nim urodzil




kamyki nawet lap mi nie rania ....






jestem oaza oceanicznej aktywnosci!







johan, poznajcie johana, jesli go jeszcze nie znacie, nosi czerwona koszulke, pod kolor mojej smyszy, zeby kazdy widzial, ze jestem jego psem i mu zazdroscil









u nas w domu jada sie przy wielkim stole ....(Ewita i Betlej i John)










mamy duzo miejsca do zabawy, bo dom duzy, specjalnie dla mnie .....szarpiemy sie a ja mam swoj barlog w koncie, ale i tak staram sie nocowac na kanapie







plazujemy - wszyscy razem






czasem robie zdjecia sywli i johnowi ... ale tylko czarno biale, bo ja sam jestem czarno bialy!













wiatr wieje mi prosto w twarz i to zmienia jej wyraz nie do poznania















ale jestem dumny














to moje pierwsze zdjecie w usa, zrobione z samowyzwalacza, bo akurat nikogo nie bylo w domu








to przyjaciolka Sylwi - Gocha ....chyba w ciazy, tuz przed porodem


















o ile pamietam to ludzie z radia .... ale to nie ja robilem to zdjecie, nigdy nie bylem w radiu (zdjecia max pozegnalne)


















Karo, Syla , Ilo ... FRIENDS ... niedziela na dzien przed wylotem


















nasz ukochany z okna widok ...... ostatnie zdjecia FROTY .... nim odeszla w sina dal ......
sentymentalnie




















czwartek, czerwca 14, 2007

L'america L'america

Wszystko NOWE .... nowy swiat .... nowy laptop ... oje wielki wielki,jednak L'america to dobrobyt ... wiedzieli juz o tym nasi dziadkowie i ojcowie. Na przyklad Wojcio Tadzio cale zycie marzyl o podrozy na ten koniec swiata ...


Dwie noce temu siedzac nad oceanem zastanawialismy sie, jak to bylo, gdy pierwsi purytanie przyplyneli na ten lad. Na malej, malej lajbie .... wysiedli na plazach w indianskim Nantanasket .... Wysiedli