sobota, sierpnia 23, 2008

Boston and Dunia Petunia :)

Pope's Pond
(Staw Papieski)
Piekne miejsce niedaleko domu w ktorym mieszkamy.


Ciocia Barbara pijaca Vitamin Water :)


na moscie




baby slipica :)












Ciocia Barbara i Jean pierwszy raz spotykaja Nasza Ade :)



Ada przebrana za bojownika (22.08)




sesja z mama (21.08.2008)












sobota, sierpnia 02, 2008

4 miesieczne urodziny Ady u cioci Marysi Worotynskiej

17:10, 17:10 (godzina narodzin Ady) znalazla nas u Cioci Marysi, najstarszej kobiety w naszej rodzinie ( wiem wiem tak nie pisze sie o Kobietach, ale ja pisze to z szacunkiem i miloscia i przywiazaniem) - chcialabym, zeby o mnie ktos tak kiedys napisal i zeby jakas kobieta, duzo mlodsza myslala o mnie z takim szacunkiem, jak ja mysle o Marysi.

Odwiedzamy Marysie z Ada, bo chcemy znac historie naszej rodziny, Stawrowa na Bialorusi, Wilna na Litwie, historie Syberii i zycia w Tajdze .... chcemy znac historie starej ikony , ktora wisi na scianie a kiedys podrozowala z nimi .... bo mozna bylo 30 kg na osobe zapakowac jak po ciebie przyszli by zapewnic Ci nowe "syberyjskie zycie". Maria i jej siostra Ada (Irena) oraz babcia Hela ( ich mama) spedzily na Syberii 5 lat. Wywieziono je w 1940 roku. Za zdrade komunistycznych idealow, czymkolwiek by ona nie byla ... Przyszli, chleb tego dnia w domu mialo sie piec i juz sie nie upielko .... zaczyn zostal na kuchennym stole ....

Podroz trwala ponad 2 tygodnie, w wagonach towarowych na pryczach ... w lutym. Starcy i dzieci umierali. Ciala wyrzucano na pobocze ku uciesze wilkow.
Z zeslania nie mozna bylo uciec, najwyzej w szpony wyglodnialych niedzwiedzi ...

Babcia Hela i jej 3 coreczki ( najmlodsza umarla w Kazachstanie) zamieszkaly w jednoizbowej chacie w tajdze. W tej chacie mieszkalo starsze rosyjskie malzenstwo i jeszcze jedna rodzina zeslancow ....
KObiety, kiedy uswiadomily sobie koszmar panujacych tam warunkow zaczely plakac .... a rosyjska pora uspokajac: Jak nas tu przywiezli, to .... zostawili nas po prostu w lesie .... Wy chociaz macie dach nad glowa. Wtedy robili naturalna selekcje : jedni sobie w lesie poradza, inni nie ....

Od Marysi moge dowiedziec sie, jaka byla mama mojej babci .... - Jadwiga Jankowska.
Byla bardzo wesola, kochala sie bawic, bardzo zakochala sie w moim pradziadku Jozefie. Poznali sie w Wilnie. Byli szczesliwa para, udanym malzenstwem, czego nie mozna powiedziec o innych przodkiniach naszego rodu. W naszej rodzinie bowiem temperamentne kobiety prawie zawsze dobieraly sobie spokojnych, czasem za spokojnych mezczyzn ....

Wszystkie jestesmy do siebie podobne, mamy nieco kwadratowe szczeki, wystajace kosci policzkowe, mocne raczej ciemne wlosy.

Rodzimy nieslubne dzieci, jak Aleksandra 100 lat temu w Stawrowie na Bialorusi. Hele, Jozefa, Piotra.

Czasy sie zmieniaja a kobiety w naszej rodzinie nie, nadal sa temperamentne, troche szalone, troche charyzmatyczne. Taka byla Aleksandra, babcia cioci Marysi.

Na zdjeciu ponizej 3 pokolenia .... z pominieciem jednego - na tym zdjeciu brakuje Mojej Mamy.
Maria Worotynska, Sylwia Pilc, Ada Maria Gillis.

Zupelnie inaczej sie nazywamy i na pozor rozni nas wszystko: wiek, wyznanie ........
tylko na pozor .....
jestesmy Rodzina.
Jest w nas Magia Kobiet Wschodu.
Zapach chleba ze Stawrowa .....
milosc niespelniona
i spelniona









to byl bardzo wazny dzien ... bardzo wazne odwiedziny ....