piątek, stycznia 28, 2005

ROZMOWY

Dzis przeprowadzilam dwie rozmowy o prace .... Pani byla mila, podeslala nawet inna pania zeby sprawdzila moj angielski. Powiedzialam troche o literaturze amerykanskiej, ktoraczytam i angielskiej - w szczegolnosci o Portrecie Doriana Graya - Oscara Wilde ... i bylo gites na maksa. Ogolnie jednak, rozmowy w spr. pracy to straszna nuda. Pani prezes na przyklad byla taka usztywniona .... w zasadzie to mialam wizje powiedziec, zeby sie wyluzowala .... ale nie moje to terapeutyczne zadanie. Dodalam dzis troche zdjec do bloga. Mozecie podziwiac moj stary - nowy niebieski golf i mojego psa i przyjaciol ... choc z przyjaciol na fotach jest tylko / az Hempereq i Kaczy! Jakkolwiek i tak milo popatrzec.
Jutro studia w Kraku starym Robaku, na Kazimierzu paskudnym Jezu! Dzis tez oddaje mojego slodkiego Prosiaka, czyli Tungus Boya - Lukiemu. Luki jest slodki!
Wszyscy sa slodcy. A w moim brzuchu zupka dobra zupka. Mysle ze nie zadzwonia z firmy Telma Group i ze nie zostane PR. Moze zostane .... hm ? Mniejsza z tym! :)

Brak komentarzy: