piątek, stycznia 21, 2005

Biologia i kobiecosc ...

Wrocilam do domu ... jest 22:55, siedzialam dzis w tylu knajpach i jadlam drogie zarcie i bylam ogolnie wspierana.
"Zamknij przeszlosc" - powiedzial Maciek. "Przestan byc dla siebie katem i sedzia jednoczesnie, przestan sie karac" - powiedziala moja Mater.
"Ja tez tak mam, kiedy nadchodzi zespol napiecia przedmiesiaczkowego, albo atakuje innych (jesli sa) albo po prostu atakuje siebie. Jesli kiedys popelnie samobojstwo, to wlasnie w takim newralgicznym czasie" - powiedziala przyjaciolka.
I wychodzi, ze za wszystko odpowiada biologia i kobiecosc ... Dla filozofa to nie brzmi dumnie. Dla filozofa, to brzmi, jak porodowy jek.
Tungus mnie rozumie, bo dziala na zasadzie instynktow, jak ja teraz.
Poslucham sobie tej kobiecosci, bo nieczesto do mnie przemawia tak gwaltownym jezykiem. Kobieta Wilczyca, dobranoc!

Brak komentarzy: