czwartek, stycznia 20, 2005

19 stycznia - PAST

Mysle, ze nie moge uzywac tu polskich liter, bo zdanie: "mysle, ze..." napisalam juz 4 razy!A moze chodzi o cos zupelnie innego? O to, ze ja wcale nie mysle? Ze jestem "retarded",w zasadzie to prawda - tak wiec nie mysle wcale, bo gdybym myslala - pewnie zylabym troche inaczej.
Na czym to inaczej mialoby polegac? Nie wpadalabym w schemat, jak w studnie z horroru "the ring" ( swoja droga calkiem z klima horrorus). Jak ktos oglada horrory nie moz ebyc myslaca istota, prawda?
Chcialabym napisac cos szokujacego albo intymnego ale to chyba domena nastolatkow, a ja mam juz prawie swoje ostatnie dwadziescia lat. Ostatnie dwadziescia lat ....
Mieszkam z chlopakiem, ktory nie jest moim chlopakiem, bo moj uciekl ode mnie z loskotem! To bylo pare miesiecy temu. Dzis znalazlam swoja pierwsza i ostatnia ksiazke, ktora napisalam majac 17 lat! Jej glowny bohater piekny i bardzo zly Adrian w pierwszej scenie bije do upadlego swoja dziewczyne a pozniej idzie kochac sie z dwiema pieknymi kobietami. I zeby tego bylo malo, bierze prawie sila swoja przyszywana ciotke w Filharmonii. Zastanawiam sie, ze przeciez mialam wtedy 17 lat i dopiero pierwsze erotyczne doswiadczenia ... Tak! Jako istota niemyslaca moge napisac o swoich pierwszych doswiadczeniach - to bylo w Kuwejcie, gdzie mieszkalam z profesorem - czyli moim ojcem. Nie pamietam, jak mial na imie,w iem, ze byl z Libanu i wygladal jak Freddie Mercury. Podplywal do mnie na desce surfingowej tak bardzo blisko i wiem, ze czul do mnie miete ( dzis parzac miete pomyslala, ze to musi byc afrodyzjak)! I podobno szafran tez ( pale w domu szafranowe kadzidelka). Od tamtego czasu z replika Freda Mercurego - mam gleboka ( ufff) slabosc do wszelkich srodowisk arabskich, jak rowniez do albanskichterrorystow, ktorych spotkalam w Kosowie i ktorych nazywam z szacunkiem partyzantami. Pamietam czlowieka z blizna ...
Pisalam, ze mieszkam z chlopakiem, ktory nie jest moim chlopakiem. To wyssana z palca prawda ( mam pomalowane pazury tylko u lewej reki). Marcin najbardziej lubi prasowac!
A ja najbardziej lubie lezec! I jeszcze bardzo lubie rozmawiac z tata mojego ex cabaliero ( wymyslilam to slowo al e mi sie podoba). Wtedy mysle o American Beauty! I o rozach!
Dobra - wracam do czytania mojej pierwszej i ostatniej jak dotychczas ksiazki! Witaj blogu, zegnaj blogu, witajcie - zegnajcie panowie - absurd byl pierwszy! Ble i haha i ogolnie dziwny klimat niepokojacej radosci w zapowiedzi bezseksnej nocy :)

Brak komentarzy: