poniedziałek, maja 30, 2005

poem

Siedzę sobie i zastanawiam się
Co do cholery zrobić żeby przestać
Myśleć tylko o nim w każdej
Sytuacji
I kiedy ktoś próbuje mnie
Całować
to zupełnie jakby
Mnie gwałcił.
Wyobrażacie sobie
Że nie mogę nikogo
Pocałować
Że nic mi nie smakuje
I boję się, że już mi
Nie zasmakuje
A w środku mam
Wielką metalową klamrę
I ona mnie dusi
A kiedy on wchodzi to dusi
Mnie jeszcze bardziej
A jak się uśmiecha
Klamra odpuszcza
Ale tylko na dwie sekundy
A kiedy mnie dotyka
Zapominam o niej
A kiedy on znika
Następnego dnia
Znów ściska
A kiedy myślę
Że on kocha inną
To przestaję widzieć
I słyszeć ze strachu
Co to jest.
Co to do cholery jest
Że trwa tak długo i mocno.
Wszystko co zrobiłam
Winno utonąć
W miłości, która zapomina.

29 maja 2005

Brak komentarzy: