czwartek, grudnia 06, 2007

Przygotowania



Podobno do porodu nalezy sie jak do maratonu przygotowywac ... wiec oficjalny rozpoczelam trening w OCEAN FITNESS HEALTH CLUB.

Co drugi dzien jezdzimy sobie na silownie i basen.

Dzis rozpoczelam od 15 minutowego treningu na STEPIE i wspielam sie zgodnie z obliczeniami tej maszyny na setne ( 100) pietro, spalajac przy tym okolo 120 kcal. Nastepnie przez 5 minut ( staram sie nie nadwyrezac) jezdzilam na stacjonarnym rowerku .... John w tym czasie podnosil ciezary.

Na 30 minut ( John wyblagal 30 ... ja nalegalam zebysmy plywali 40 ) wpakowalismy sie do baseniku i plywu plywu bylo ....
15+5+30=50 minut uroczego prawdziwego wysilku fizycznego i 5 minut relaksu pod prysznicem.

W drodze powrotnej hopsa do sklepu po zdrowego tunczyka .... a w domku juz: salatka z kapusty, vegeta,pieprz,cytryna,czosnek,zielonej papryki odrobina, oliwa z oliwek, tunczyl do tego i samo zdrowie .... lepsze to niz zajadanie wieczorne lodow.

Ciezarna musi byc silna, zdrowa i do porodu gotowa! Wiec sie gotuje. Ade uspilam calkowicie tymi cwiczeniami .... a dzis byla wyjatkowa aktywistka ..... kopala jak szaleniec.

Szukalam jej tez dzisiaj jakiegos pieknego celtyckiego imienia ..... John jednak oznajmil , ze ona juz imie ma : John JUNIOR .... BU HA HA ....

Czuje, ze t enieprzesadzone cwiczenia mi sluza, a raczej nam sluza.

Dzis dostalam maila od mojej niemieckiej kuzynki Haliny, ktora urodzila Mavi 8 miesiecy temu. Widzialam tez mala Mavi.
Napisal do mnie wuj Harry i jego zona Heidi.
To w odpowiedzi na mojego swiatecznego maila informujacego, ze : dla mnie i dla Johna to beda wyjatkowe swieta jako, ze czekamy na nasza coreczke :)

Heidi napisala: Wspaniale: dziecko bedzie dwujezyczne, a to w dzisiejszym swiecie najlepszy kapital. Dobra robota, Sylwia :)

Najlepsza z moich dotychczasowych robot, rzeklabym :)

Wlasnie wyslalam 3 foty na konkurs pentax'a. Moze wygram 2 aparat ... Nie jestem oczywiscie zachlanna ... ale czemu by czegos nie wygrac np.

Wlasnie czas na koncik nudny czyli : kulturalny:
Dwa swietne (!!!) filmy do obejrzenia:
"Little Children"("Male dzieci") z Kate Winslet, Jennifer Connelly *(ta to jest piekna: knock out kobieta) i Patrick'iem Wilson. Film mial 3 niominacje do Oskara w 2006 roku. Rezyser: Tod Field.
Zachwycajaco prawdziwy romans ale nie romans. Kate zawsze gra odjechane kobiety i tym razem gra odjechana matke ktora caluje w parku przystojnego faceta z malym synkiem. Caluje faceta, ktorego zupelnie nie zna .... zeby rozzloscic grupe statecznych matron z pociechami ... i tak sie cala akcja zaczyna .... W tym czasie do miasta wraca maly wstretny pedofil Ronnie .... co oburza mieszkancow, szczegolnie bylego policjanta, ktory przypadkiem w sklepie zastrzelil kiedys 13 chlopca .... Losy ludzi oczywiscie sie dramatycznie i zabawnie splataja ... Pedofil nurkuje w basenie pelnym dzieci .... Wiecej info nie zdradze. Trza film wypozyczyc i .... poplynac na spotkanie przygodzie, ktora on dostarczy :)

Drugi FILM -"Sherry Baby" z Maggie Gyllenhaal ( grala w "Sekretarce"), 2006 rok.
Sherry wychodzi z wiezienia i jedzie zobaczyc swoja 5 letnia coreczke, ktora nie miala przyjemnosci ani ochoty nigdy wczesniej sie zajmowac .... Coreczka jest u brata i jego zonki.
Sherry wita mala slowami: Mamusia byla w wiezieniu bo .... popelnila pare bledow, kradla i brala narkotyki .... a e teraz wszystko sie zmieni ....-

Sherry Baby to niezwykle prawdziwy obraz, bardzo erotyczny, bardzo kobiecy .... dramatyczny miejscami i bez cukierkowatosci .... Sherry sama byla kiedys dzieckiem i przeszlosc ja dopada .... Jej ojciec ... przytula ja nie po ojcowsku ..... a ona, zeby dostac prace robi laske panu w biurze posrednictwa ....
Czy Sherry sie uda ?
Polecam Moi Drodzy.




Przygotowania

Podobno do porodu nalezy sie jak do maratonu przygotowywac ... wiec oficjalny rozpoczelam trening w OCEAN FITNESS HEALTH CLUB.

Co drugi dzien jezdzimy sobie na silownie i basen.

Dzis rozpoczelam od 15 minutowego treningu na STEPIE i wspielam sie zgodnie z obliczeniami tej maszyny na setne ( 100) pietro, spalajac przy tym okolo 120 kcal. Nastepnie przez 5 minut ( staram sie nie nadwyrezac) jezdzilam na stacjonarnym rowerku .... John w tym czasie podnosil ciezary.

Na 30 minut ( John wyblagal 30 ... ja nalegalam zebysmy plywali 40 ) wpakowalismy sie do baseniku i plywu plywu bylo ....
15+5+30=50 minut uroczego prawdziwego wysilku fizycznego i 5 minut relaksu pod prysznicem.

W drodze powrotnej hopsa do sklepu po zdrowego tunczyka .... a w domku juz: salatka z kapusty, vegeta,pieprz,cytryna,czosnek,zielonej papryki odrobina, oliwa z oliwek, tunczyl do tego i samo zdrowie .... lepsze to niz zajadanie wieczorne lodow.

Ciezarna musi byc silna, zdrowa i do porodu gotowa! Wiec sie gotuje. Ade uspilam calkowicie tymi cwiczeniami .... a dzis byla wyjatkowa aktywistka ..... kopala jak szaleniec.

Szukalam jej tez dzisiaj jakiegos pieknego celtyckiego imienia ..... John jednak oznajmil , ze ona juz imie ma : John JUNIOR .... BU HA HA ....

Czuje, ze t enieprzesadzone cwiczenia mi sluza, a raczej nam sluza.

Dzis dostalam maila od mojej niemieckiej kuzynki Haliny, ktora urodzila Mavi 8 miesiecy temu. Widzialam tez mala Mavi.
Napisal do mnie wuj Harry i jego zona Heidi.
To w odpowiedzi na mojego swiatecznego maila informujacego, ze : dla mnie i dla Johna to beda wyjatkowe swieta jako, ze czekamy na nasza coreczke :)

Heidi napisala: Wspaniale: dziecko bedzie dwujezyczne, a to w dzisiejszym swiecie najlepszy kapital. Dobra robota, Sylwia :)

Najlepsza z moich dotychczasowych robot, rzeklabym :)

Wlasnie wyslalam 3 foty na konkurs pentax'a. Moze wygram 2 aparat ... Nie jestem oczywiscie zachlanna ... ale czemu by czegos nie wygrac np.

Wlasnie czas na koncik nudny czyli : kulturalny:
Dwa swietne (!!!) filmy do obejrzenia:
"Little Children" z Kate Winslet, Jennifer Connelly *(ta to jest piekna: knock out kobieta) i Patrick'iem Wilson. Film mial 3 niominacje do Oskara w 2006 roku. Rezyser: Tod Field.
Zachwycajaco prawdziwy romans ale nie romans. Kate zawsze gra odjechane kobiety i tym razem gra odjechana matke ktora caluje w parku przystojnego faceta z malym synkiem. Caluje faceta, ktorego zupelnie nie zna .... zeby rozzloscic grupe statecznych matron z pociechami ... i tak sie cala akcja zaczyna .... W tym czasie do miasta wraca maly wstretny pedofil Ronnie .... co oburza mieszkancow, szczegolnie bylego policjanta, ktory przypadkiem w sklepie zastrzelil kiedys 13 chlopca .... Losy ludzi oczywiscie sie dramatycznie i zabawnie splataja ... Pedofil nurkuje w basenie pelnym dzieci .... Wiecej info nie zdradze. Trza film wypozyczyc i .... poplynac na spotkanie przygodzie, ktora on dostarczy :)

Drugi FILM -Sherry Baby z Maggie Gyllenhaal ( grala w "Sekretarce"), 2006 rok.
Sherry wychodzi z wiezienia i jedzie zobaczyc swoja 5 letnia coreczke, ktora nie miala przyjemnosci ani ochoty nigdy wczesniej sie zajmowac .... Coreczka jest u brata i jego zonki.
Sherry wita mala slowami: Mamusia byla w wiezieniu bo .... popelnila pare bledow, kradla i brala narkotyki .... a e teraz wszystko sie zmieni ....-

Sherry Baby to niezwykle prawdziwy obraz, bardzo erotyczny, bardzo kobiecy .... dramatyczny miejscami i bez cukierkowatosci .... Sherry sama byla kiedys dzieckiem i przeszlosc ja dopada .... Jej ojciec ... przytula ja nie po ojcowsku ..... a ona, zeby dostac prace robi laske panu w biurze posrednictwa ....
Czy Sherry sie uda ?
Polecam Moi Drodzy.

sobota, grudnia 01, 2007

sobottica


Hola

John gra na gitarze, ja ugotowalam zupe pomidorowa, wzorujac sie na przepisie Jagi Maurin - mamy Marty Maurin :)

Zupa wyszla jak spod reki szczesliwej kobiety. Ada ozywiona, na fali zdrowego odzywienia, liscie zgrabione przed domem i popakowane do workow na smieci .... mieszkanko odkurzone, naprawiona zarwana kanapa w duzym pokoju .... Pracowity dzien ...... co to by go sie chcialo przy flaszce zakonczyc, ale nie mozna wiec troche szkoda. Zreszta jak czlowiek mniej pije, to jest mam wrazenie szczesliwszy i mniej agresywny, przynajmniej ja.

Wczoraj kupujac kawe widzielismy spotkanie Anonimowych Alkoholikow. Stali pod kosciolem i popalali fajki .... I wybiegali co rusz po kawe.

Zajzelismy tez do wielkiego LUMPEKSU ... i ksiazek i nakupilismy i ja sobie rozowy sweterek ....

Zaraz pomyslicie, ze tak gledze, bo nie mam o czym pisac ..... I to bedzie nieprawda. Dzis wial prawdziwy oceaniczny wiatr, na przyklad i kolysal i szumial calym domem wiec John dom ocieplil ... Swiecilo slonce, kochalismy sie o poranku. Tungus, ktory wczoraj zjadl prawie cale moje czekoladowe ciasto ..... biegal, bo byl hiperaktywny w trakcie lisci grabienia. Przyszlym lokatorom bedzie czysto sie tu mieszkalo.

Bo przeciez za chwile nas juz nie bedzie na 15 N Street .....

Przyzwyczailam sie do tego domu ....
Do bliskosci plazy ....
Ryzykownej bliskosci .... ktora prowadzic moze do rozpaczy utraty. Albo po prostu do utraty bez rozpacz.

Ada budzi sie troche, jak John gra na gitaruli ... i jestesmy wtedy wszyscy obudzeni i jest najfajniej.
Tesknie za Kaczorem. Za Gocha. Za Kaczorem i Gocha. I za Karo i za Ilonka ....

Ojej ... Ojejku Jejku.

Ale to tesknota bez paranoi. Taka ciepla i soczysta, tesknota ktora nasyce, jak wroce do Polski RODZIC ..... bu hahahahahah.


czwartek, listopada 29, 2007

Przepisy :)


Ciasto Czekoladowe ( niezwykle prosty przepis a ciasto jak marzenie )

Składniki:
  • 175 g miękkiego masła
  • 1 1/2 szklanki cukru pudru
  • 3 łyżeczki esencji waniliowej
  • 3 roztrzepane jajka
  • 1 1/2 szklanki mąki
  • 2 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki kakao
  • 1 1/4 szklanki mleka
Sposób przygotowania:
  • 1. Włożyć masło, cukier i esencję waniliową do miski i ucierać do uzyskania lekkiej, puszystej masy.
  • Ciągle mieszając, stopniowo dodawać jajka.
  • 2. Przesiać mąkę do osobnego naczynia, dodać proszek do pieczenia i kakao.
  • Dodawać na przemian mieszankę mączną i mleko do masy maślanej, cały czas ucierając.
  • 3. Wylać powstałe ciasto do kwadratowej blachy o boku 20 cm, natłuszczonej i wyłożonej papierem do pieczenia.
  • Piec 55 minut (sprawdzić patyczkiem).
  • Zostawić ciasto w blasze na 10 minut, a potem przełożyć na druciany stojak do wystudzenia.
Wystarcza na kwadratowe ciasto o boku 20 cm
Piec w temperaturze 190°C
Porcji 10
Przygotowanie 30 min
Pieczenie 55 min
Kalorie 360
Tłuszcz 9,8 g
To bogate, wilgotne ciasto można podawać samo, z sosem czekoladowym lub śmietaną.
Można też przyozdobić wierzch ciasta polewą.

---------------------------------------------------------------------------------------------

PULAO, CZYLI RYŻ Z PRZYPRAWAMI I WARZYWAMI

1 szkl. ryżu (najlepiej basmati)
1/3 szkl. mrożonego groszku
1/2 czerwonej papryki
1/3 szkl. orzechów nerkowca
2 łyżki masła
1 łyżeczka kurkumy lub curry

Na średnim ogniu roztop masło w rondlu o grubym dnie. Dodaj kurkumy smaż przez parę sekund, aby wydobyć z przyprawy aromat. Następnie wsyp do rondla orzechy i praż je przez minutę, cały czas mieszając. Dodaj paprykę pokrojoną w drobną kostkę i praż ją wraz z orzechami przez następne 3 minuty. Na końcu wsyp ryż, nie przestając mieszać. Ryż po paru minutach powinien stać się przezroczysty. Wtedy zalej go dwoma szklankami wody, dodaj groszek i łyżeczkę soli, wymieszaj, przykryj i zagotuj na dużym ogniu. Gdy woda zawrze, zmniejsz ogień do minimum. Od momentu zmniejszenia ognia, nie mieszaj ryżu, gotuj go pod przykryciem. Jest gotowy, gdy wchłonie całą wodę (ok. 10 min). Możesz też wyciągnąć jedno ziarenko i ścisnąć je miedzy palcami. Ugotowane da się całkiem rozetrzeć.

To rowniez GENIALNY i prosty przepis! Kucharra Sylla - Poleca!



środa, listopada 28, 2007

26 listopada 2007



Ide poszukac muzy, ktora dzis bedzie mi towarzyszyc w pisaniu. Wybor padl na hiszpanska skladanke ... niestety nie umiem nazwac utworow na tej tajemniczej plycie ...

To taka muza, jakiej pewnie mozna posluchac w starej Meksykanskiej tawernie, pelna tesknoty i czegos jeszcze .... Spiewa kobieta, ktora WIE ....

Chce zeby Ada sluchala takiej muzyki razem ze mna i rozkszowala sie nia .... tak jak ja ... i odpoczywala przy niej, we mnie ....

Slychac nawet w podkladzie szum wody ....Mysle ze to jest piesn o milosci .... do marynarza na przyklad, bo niestety choc slowa wyrazne to nie rozumiem hiszpanskiego ...

26 listopada - dwa dni temu Ada pierwszy raz mnie kopnela a ja to poczulam, bo kopala mnie juz pewnie wczesniej tez ....

Poczulam i zamarlam, John przylozyl ucho do mojego brzucha i wtedy ona ( wie co robi ) kopnela go w ucho :)
Ale nadal slyszy ( na szczecie).

Plawie sie w teczowej rozkoszy, ktorej nic nie maci .... NIC

Z pokora i radoscia sie w niej plawie. Bo coz za postawe wobec zycia przyjac mozna, jak nie pokorna wlasnie ..... :)

Wystarcza mi to co mam, bo to co mam to i tak 1000 razy wiecej, niz .... moglabym sobie wymarzyc.

Mam Ade. I John jest. I Tungus i ocean i objadam sie czekoladowym ciastem, ktore sama pieke ...... i pyszna indyjska potrawa, ktora nauczylam sie gotowac. Moze Ada pochodzila z Indii i dlatego tak mnie smakowo zacheca do gotowania tamtejszych potraw. Nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzalo. Well .... Ada jest moze wiec pieknaHinduska ....? O duzych ustach i wielkich oczach .....

Nie moge sie doczekac, zeby Ade zobaczyc. Zeby zobaczyc moja Pierwsza Corke ....

John zachowuje sie tak wspaniale pod kazdym wzgledem, ze to odbiera mi mowe.

Wszyscy chyba zachowujemy sie bardzo pieknie, z pokora ... ktora dzis zdaje mi sie najwazniejsza w zyciu.

Czuje , ze bardzo bardzo go kocham, ale mu tego nie mowie. W zamian powiem Wam o tym. Wam wszystkich, zebyscie mogli sie ze mna cieszyc albo zebyscie mogli mi zazdroscic .... heheheheheh, albo cokolwiek tam sobie chcecie.

Bardzo Go, bardzo Go, bardzo Go kocham. W kazdej seksundzie ktora mija i w kazdej, ktora nadchodzi. Nadchodzi wraz z Ada ...

Dzis wypisywalam ( muzyka robi sie silna i dramatyczna .... nadal o milosci .... ale burzliwej mocno jak mysle ..... ) kartki swiateczne. Napisalam jedna do mojego ojca. Tato! Dziadku! Tak sie zaczyna. He he he.

Czy ktos kto nigdy nie byl moim ojcem, moze byc dziadkiem ?
Mysle, ze tak.

Ada ma tate, ktory juz na nia czeka i ktory szalenczo ja kocha .....

Ada ....

Sylwia ...
John ...

Tungus ....

Nasza czworka.

Pozwole teraz Adzie posluchac hiszpanskiej - meksykanskiej muzy .... i powiem Wam czy zareagowala?
Chyba spi .... bo nie reaguje !


sobota, listopada 24, 2007

Spacer po Blue Hills



























Jakie KLIMATY sa kazdy widzi .... W Massachusetts panuje JESZCZE gleboka JESIEN ...
Mozna wloczyc sie po Niebieskich Wzgorzach jak po Wichrowych.
Dzisiejszy spacer zajal nam prawie 2 godziny.

JESC :)

piątek, listopada 23, 2007

Thanksgiving - Swieto Dziekczynienia

Wujek Charlie, John, Bonnie i Clyde - dwa beaggle :)


Charlie, Barbara, Johna ( w ciazy ) i Ja ... hehehehhe ... dotykamy Johna brzucha





Bernardetta ( siostra Johna), Babcia Kathleen ( mama Johna), Charlie, Barbara, John i Ja


Jean z Bonnie, detta, Kathleen, Charlie, Barbara, Johan


Wczorajsza Celebracja Swieta Dziekczynienia :)

wtorek, listopada 20, 2007

boskosc













W domu panuje temperatura lodowata ... na fali awarii ogrzewania .... ( wlasnie pan przyszedl naprawiac .... slychac zduszony Tungusowy Ryk Lwi ..... ) ... Dzis po raz pierwszy padal w HUll snieg.

Wybralam sie na psi spacer .... i blyskawicznie wrocilam po aparat bo widok byl .............
nieobliczalny ..... hehehehehe. Polozylam sie nawet na kamieniach pstrykajac jedno czy dwa ujecia ..... i nie interesowalam sie biegajacym luzem Tungusem ani przez chwile.

Slonce zaczelo znikac .... znikac .... znikac ..... pozostawiajac tylko te luny jak TECZA.

I nawet nie chodzi o to, ze to co zobaczylam zachwycilo mnie bardziej niz codziennosc ... ale zwrocilo moja uwage, ozywilo mnie .... sprawilo, ze chcialam zebyscie Wy tez mogli to zobaczyc.

Zimno .... i te swiatla ..... te kolory .... ten ocean, ta zatoka ........................

Zajadam wlasnie meksykanskie chipsy z bardzo ostrym sosem ... Sos jest troche w kolorze zachodzacego slonca.

Tak wyglada Kres Mojej Nocy - wlasnie. Pisalam o nim kilka dni temu.

poniedziałek, listopada 12, 2007

11 listopada w HULL


Jeszcze 10 listopada bladzilam w panice po Paryskim JDG lotnisku ( oj nie polecam) ... a tu juz jestem zupelni e gdzie indziej i nie bladze ....

Dotalam bowiem do celu mojej podrozy , do Kresu Mojej Nocy ... Dotarlam do domu.

A kiedy juz dotarlam poczulam,ze ta droga wlasnie choc z pozoru nie wyjatkowa - wyjatkowa jest bardzo.

Ze ta droga wlasnie ma sens ponad indywidualny , filozoficzny ... moralny i duchowy.

niedziela, listopada 04, 2007

indianska muzyka i obietnica drogi



slucham indianskiej muzyki, bo skoro ja jej slucham to nie tylko ja jej slucham, right ?
http://youtube.com/watch?v=VYH9U3wlY0k

zreszta .... sluchalam jej juz majac 22 lata w Houston Texas ....

Akurat ta piosenke miala Debrah - mama mojej przyrodniej 17 letniej siostry Alexy.

Za tydzien, w niedziele bede juz w Hull ....

Moje korzenie to bowiem DROGA .... w roznych kierunkach, czesto bez celu , czesto z nudow, czesto z potrzeby poszukiwania czegos, czego moze nie ma i nie bedzie,,a moze jest i bedzie ....

Jestem zakorzeniona w drodze tak gleboko, ze mimo calej tej codziennosci ..... w ktora usiluje sie wtopic i tak zostaje z niej wyrwana. Wyrywa mnie wielka reka mojego upiora lub demona .... lub Mojego Ducha ......
Budzi w nocy i w droge pcha .... i tak juz od lat ........

Ile to juz miejsc i ludzi i ile piekna tam wszedzie i ile piekna tutaj i ile przemijania. Nic jak droga nie uczy przemijania ....

I filozofia i buddyzm, ktory jest filozofia .....

Przemijamy ....
Nawet moja Corka choc jeszcze jej nie ma, juz przemija we mnie ..... Z kazdym dniem bardziej sie oddala .... oddala sie ode mnie, bo teraz jest moja ..... ale tylko teraz ... to mojosc zreszta bardzo, bardzo zludna.
A i ja jestem niczyja ..... i zawsze niczyja bede i tak chce ....

Chce Prawdy .....
A w niczyjosci jest prawda i milosc .... zewszad a nie tylko z jednego miejsca, czy z jednego serca ....
Niech jednym sercem jedno serce kochaja Inni.

Ja jednym sercem ...... chce laczyc sie z wszystkimi, wszedzie .....

Ale muza ....... porywa serce i pcha je albo na bezkresne pola albo na dzikie stepy albo na ..... wichrowe wzgorza ........... wszedzie tam gdzie sie bylo ......... bo sie bylo ..... ach bylo sie ...........

Tyle ramion, ktorymi czlowiek mogl sie otoczyc, tyle wspierajacych dloni i ocierajacych lez wlosow ....

Myslalam zeby cos z wlosami wlasnie zrobic ALE .... ja musze miec takie wlosy, bo to moja cala przeszlosc ..... moje wcielenia, moja dusza ..... moge je nosic niezmiennie dlugie .... najwyzej zbieleja .... i najwyzej zaplote je w warkocz kiedys .....

Moge je nosic wolne .......
Tak, Bogowie!
Bogowie Dzikich Drog na ... koniach dzikich i galopujacych ....
Zabierzcie mnie w moja droge, w ktorej znow tyle sie wydarzy!

W ostatniej drodze, w ktora mnie zabraliscie .... obdarowaliscie mnie Corka .....
Obdarowaliscie wiec zyciem dodatkowym i cennym ....
Bo bez zycia jest tylko skorupa .... nieksztaltna i lodowata ..... martwy czlowiek wyglada ..... tak ..... nienaruralnie a w dotyku jest najzimniejszy ..........

Szykujcie dla mnie konia, niech bedzie DZIKI ale niech mnie POKOCHA od pierwszego wejrzenia i na jakis czas ... OK ?

Prosze .... Prosze .... Prosze ...

Chce siedziec przy ogniskach w towarzystwie pieknych, wolnych i dobrych ludzi .....
WOLNYCH od przywiazan wszelkich ........
i chce sie od nich uczyc, ze .... bez wzgledu na przemijalnosc wszystkiego i wszystkich .......... trzeba tulic do siebie drugiego czlowieka z miloscia .......
Bo milosc jest wieczna ..... jako taka.

Zapraszam do sluchania indianskiej muzyki ....
Mojej malej sie podoba .....

czwartek, listopada 01, 2007

Indi bedzie mama ( z opisu Tura)


Indi będzie mama

Turu (18:28)
bedziesz miala piekna dziewczybke - geniusza

Turu (18:28)
z za 20 lat sie z nia ozeniue buahahahahahaha

Ja (18:29)
uwielbiam Cie

Turu (18:29)
z wzajemnoscia

BOGUS (31-10-2007 21:08)
Hej Kochana, właśnie po rozmowie z Tobą zgubilam tel. ...mam nadzieję, że w aucie (nie mogę tego sprawdzić bo Raf pojechał mym wozem do Łodzi). Jak tam się czujesz mamo Księżniczki o indiańskich korzeniach;)?

Ja (31-10-2007 16:52)
MAM CORRE!

Monika Linde (31-10-2007 16:54)
wiedziałam .... tak przeczuwałam to było wczoraj jak o tym pomyślałam ....

Ja (31-10-2007 16:55)
naprawde?

Ja (31-10-2007 16:55)
bo wszyscy przepowadali mi kolesia

Ja (31-10-2007 16:55)
a ja nie wiedzialam zupelnie

Monika Linde (31-10-2007 16:56)
tak...pomyślałam o Tobie i o twojej mamie i że tak powinna być następna zwariowana kobieta - tak dla przedłuzenia gatunku....

Ja (31-10-2007 16:56)
kocham Cie

Ja (31-10-2007 16:57)
kobiety gora !

Monika Linde (31-10-2007 16:57)
a na początku myslałam, że chłopak...ale może jeszcze wtedy nie było decyzjii natury...

Ja (31-10-2007 16:57)
i bedzie mogla spotykac sie czasem z Aluchem albo Borysem :)

Monika Linde (31-10-2007 16:57)
tak zdecydowanie, będą za nią biegać,,, w swoim czasie... bo piękna będzie...

Każdy ma chrapule na Mala Indianska Ksiezniczke! Bogowie!

A Ona nie ma jeszcze nawet imienia!

Wyobrazam ja sobie : ciemne wlosy moje i Johna .... wielkie Usta Johna .... WIELKIE, wysoka, taka 180 cm!

Po nas!

Geste ciemne brwi

Lekko skosne oczy (po nas)

Nos ... cienki zreszta może być nawet lekko zgarbiony,żeby było po indiansku. Wlosy lsnia.

I taka Dziewczynka idzie sobie ulica!

A pozniej taka Kobieta.

La la la la la la la

Dzis Wszystkich Swietych.

Odwiedzilam wielki grobowiec na Starym Cemntarzu. Postawilam Wujciowi piekne zolte kwiaty i zapalilam znicze.

Czuje, ze przynaleze do tego miejsca, otwieram ta metalowa furte ... i wkradam się do srodka i patrze na wszechogarnajacy bluszcz ....

Babcia Basia patrzy na mnie ze zdjecia. To chyba nie jest jej najlepsze zdjecie. Wlosy upiete wysoko, siwe, nos lekko zakrzywiony, lekki usmiech, bardzo lekki. Taka ja na kanapie na Kollataja pamietam .... na szarej naroznej kanapie. Nieopodal Swiety Augustyn i Nietzsche przygotowani do czytania. Filizanki i herbata i Wujcio krzatajacy się po kuchni.

ONI.

Których już nie ma. Zyja w takich wlasnie historiach.

Wujcio, który nigdy nie powiedzial na nikogo zlego slowa. Wiem, trudno wyobrazic sobie takiego czlowieka. On nawet nie narzekal na Niemcow którzy zamkneli go w obozie.

Chcialabym jak ON nie oceniac. Chjcialabym nauczyc się nie oceniac.

To najtrudniejsze, sprobujcie ....

Nie myslec o nikim zle ... Wujcio to potrafil. Umarl 17 lutego 2005. Na dzien przed moimi 29 urodzinami.

Wujcio Tadzio – prawdziwy Swiety. Dobry czlowiek. Tesknie za Nim.

Tesknie tez za Babcia. Dzis powiedzialam jej, ze będę miala Corke. Ze szukam imienia i mam nadzieje, ze wszystko będzie OK.

Z Indianska Ksiezniczka w brzuchu nie można się przeciez martwic.

Rok temu ... ja i John wybieralismy się noca na cmentarz w Pabianicach. Poslzismy tam na piechote, troche padalo. Usiedlismy przy grobie Jakiegos Macka i wypilismy butelke wina.

A jak wracalam powiedzialam mu, ze jest mi tak bliski .... tak bliski, ze nawet moglabym mieć z nim dziecko ... i ze nie wyobrazam sobie mieć go z nikim innym.

Dzis tez chetnie wybralabym się noca na Cmentarzysko ... i zasiadla przy grobie kontemplujac to, ze JESTEM.

Może wybierzemy się z Viola, w koncu dopiero jest 19:00 ..... do polnocy wszystko się zdarzyc może.

A po polnocy zdarzyc się może JESZCZE wiecej.

środa, października 31, 2007

DZIEWCZYNKA !!! DZIEWCZYNECZKA




http://youtube.com/watch?v=SPR4To9IFLA


dzis zrozumialam cos wielkiego .... nie ma nic ponad bycie otoczonym ludzmi, ktorych kochasz i ktorzy kochaja ciebie .....

jestem szczesliwa

DZIS !!!

z maila od Najukochanszej Istoty, Kaczora:

Kochanie!
Bede myslal (jak zawsze) o Was. Badzcie dzielni moi wojownicy!
Czekam na SMSa z newsem roku!
Tzn i tak i tak odpowiedz bedzie ta sama... ale i tak oczekiwanie na wynik to jak co najmniej czekanie na upragniony prezent pod choinka. Chlopiec co stanie sie silnym mezczyzna czy dziewczyna, ktora wyrosnie na piekna kobiete??? Na kogo wypadnie na tego bec! Dzis Pinokio z drewniaka stanie sie Prawda.
Tarirra!!!
Czekam wiernie, jak zawsze.
Twoj,
/Pies Cerber

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cala noc spedzilam z Hempereq i to wlasnie bylo cudowne. Czulam sie jak 20 latka ... jakbysmy jutro rano (dzis) mialy biec na wazny i trudny egzamin z logiki (Mnie i Hempereq polaczyla logika wlasnie ... heheheh).

W moim lozku na Zgierskiej czas w ogole se zatrzymal, zauwazylam to juz kolejny raz .....
W moim pokoju spotykam od wiekow LUDZI, KTORZY MNIE KOCHAJA ... i ktorych nawet jak nie widze LATAMI .... to WIEZ jest nienaruszona, kompletna.

Przyjazn. Piekna, Boska, Niezawodna. Moja Religia!
Tak!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------

DZIS dowiem sie TROCHE wiecej o MOIM Dziecku ... dowiem sie czy jest Nia czy Nim.
Dowiem sie, czy SYN czy Corka ....

TAK!

I znowu sie wzrusze,prawdziwie

niedziela, października 28, 2007

10 listopada przez Paryz do Bostonu

Wracam
do
Bostonu

Tak sobie zdecydowalismy z Johnem

I mysle, ze to jest fajne, ze tak wlasnie zdecydowalismy, majac mozliwosc zdecydowac zupelnie inaczej.

Klimat mam dobry, jak to w oczekiwaniu na DROGE ... gdyby byl inny, musialabym zastanowic sie nad tym, czy nie zwariowalam.

Wroce w styczniu 2008.

Zreszta z moimi planami bywa pokretnie, nieprawdaz. Nic nie wiadomo.

W srode ide na usg.

Dowiem sie wiecej o tym niezwyklym umysle, ktory postanowil zamieszkac we mnie. O moim dziecku.
Dowiem sie, czy jest dziewczynka czy chlopakiem. Jakie jest duze ... Zobacze czy nadal ma wielki nos ;)

Wielki orli indianski nos pasuje do kolesia.

Zabieram moje dziecko w miejsce gdzie powstalo .... nad Ocean .... Bedziemy mewy karmic i na spacery z Tungusem chadzac. I przytulimy Naszego Johna. Bo tak chcemy.

Buddyzm nie jest religia , droga - jest.

Milosc ponoc latwiej jest odnalzec ..... odczuwajac smutek niz radosc.
Milosc moze lezec pod brudnym kamieniem ... i lezec i lezec i byc tam .... a ty jej szukasz ... na wyzynach ............. i znalezc nie mozesz i nie mozesz. Pod brudnym kamieniem twojego serca.

La la la la la
Hurra!
Hurra!
Hurra!






wtorek, października 23, 2007

rozklejanie


nastopilo ... bylam u lekarza ... wszystko jest bardzo ok, moge leciec do Bostonu ... mam we krwi zelaza za dwie laski w ciazy, to ze mam malutki brzuch i przytylam jeden kilogram w ciagu poltora miesiaca, to tylko dobrze ....

i slyszalam jego serce i puls .... i poczulam chyba 2 raz w zyciu to dziecko ... take silne. Takie zdrowe .... i swoja samotnosc w tym wszystkim okropna, wielka ....

nie mialam nigdy ojca ... nigdy ... nie chcialam miec dzieci, bo zawsze istnieje mozliwosc, ze dziecko nie bedzie wychowywac sie w pelnej rodzinie ... a tego naprawde nie chcialam .... Marzylam o rodzinie szczesliwej ... a tu nagle ... jestem w ciazy .... moje dziecko jest zdrowe i pewnie czeka zeby mnie zobaczyc .... a jak bardzo ja czekam zeby zobaczyc moje dziecko.

oszaleje na jego punkcie

chce zeby moje dziecko mialo tate ... chce zeby ten tata kochal i mnie i dziecko. Zebysmy wszyscy sie kochali.

robie teraz wszystko zeby tak wlasnie bylo.

mam nadzieje ze to sie zle nie skonczy.

dzis sprawdzam bilety do Bostonu.

napisalam maila do Johna o wizycie i o tym, ze bardzo mi go dzisiaj brakowalo, ze bardzo NAM go brakowalo ... ze potrzebujemy milosci i troski.

teraz bardziej niz kiedykowliek

wiem, wiem kobiety na wojnach nie mialy ani tego ani tego, ale Bogowie .... teraz jest czas pokoju!