piątek, września 14, 2007

Co i jak widze ...?




w pokoju z dziecinstwa, na drzwiach symbol ... ja w niebieskiej poscieli i bluzce

w koralach a'la Frida (turkusowych)
z zoltym okiem - jak trza :)

a jednak kolorowy




Zakaz Kapieli

Isobel Drozdowska ( w tle mezczyzni mojej mamy)


ptaka polujacego na kota .... ( choc to naturze wbrew)
kolory troche, jak w Meksyku .... jak sie przyjrzec

sloneczne okno lub slonecznikowe

good wolf, bad wolf

Jakze milo

Dzis widze Ilone i Karoline i Misie Tomczyk tez ...... ojejku jejku. Wczoraj ulicami w ramach ciazowych i postciazowych spacerkow, wloczylam się po Lodzi, z Gocha.

Piekna Lodz

Z odrobina, jak drabina slonca, mniam mniam

Od kilku dni rozumiem chwiejne a jednak rozumiem, ze jestem w moim tu i teraz szczesliwa wyjatkowo ....

Wyjatkowo

Wyjatkowo

W lesie w którym mieszkam rodza się bowiem zdrowe wilki .... cokolwiek to nie znaczy

Jestem wilczyca ze zdrowym wilkiem.

Z wilkiem który się porusza energicznie jak kon.

Który beztrosko sobie lezy i rosnie i na nic nie czeka.

Cudne to jego czekanie we mnie, na POCZATEK.

Chwiejnie a jednak rozumiem, ze takiej chwili niepowtarzalnej nie wolno mi trawic na nerwowosc, która nieodlacznie wiaze się z tym, co za oceanem ....... z zapachem jodu.

Z listami stamtad. Wytroszczyliby się o mnie najchetniej tak, ze wyskrobana wyslali na ulice z psem w zebach.

Ale madre wilki uciekaja do swojego stada. Bo tylko im się wydawalo, ze sa owca. Owieczka na jagniecine.

Teraz jestem sobie wilczyca ze zdrowym wilkiem, przeciagajaca się w sloncu ... rozkosznie .....

Inne wilczyce pomoga mi przez to przejsc. Potrzebuje wilczyc. Wilczyce !

Swiat troche stracil kontury .... drzewa sa nadal wyrazne, ale ludzie mniej a jeszcze mniej , co maja do powiedzenia ....

Przestalam się nawet zastanaiac ktoraz z trosk jest pradziwa. To mnie już nic a nic nie obchodzi. Wilczyce sa nieufne. Szczególnie kiedy maja mieć male.

Male sa ufne za to wiec dla rownowagi potrzebuja nieufnych wilczyc.

Zlozylam się w wygodnych rekach losu, co mnie teraz kolysza. Zlozylam się jak zawsze. Choc tym razem inaczej .... Tym razem zlozylam NAS w wygodnych rekach LOSU.

To ZAWSZE rece duzo lepsze nic LUDZKIE, Ludzie!

Niepozdrawiam !

poniedziałek, września 10, 2007

english

I am Sylwia, I am pregnant .... but I do no thave a sweet little husband, who would .... massage and touch me ( especially now ......... ) . There is no little sweet husband to touch my tommy.

Somehow I get pregnnat by accident .... but since 3 years we were suffering together ... and having FUN together .... so ..... For now we are unhappy together ( that' s what I heard on the phone last night). I am just smillng on the phone and admiting to commit the hugest crime ever : not being happy in great america .... where every III world Polish girl would be dieing of happines and joy. The great realty of eating preservatives .... which makes you live longer, much longer. Just watch the 85 year old lady driving her own car , hm ! ? You see. Isn’t t great ?

I am Sylwia, I am 31 and there is no loving husband by my side. There is no loving husband who would look at me with joy ...

And I have to answer questions on the phone: - So why do you want to have a child with someone you are unhappy with ? –

-Abortion brings the worst karma ... and of course I am tryng to understand the american point of view ... that it is like getting read of a tooth .... nothing special ....and anyway you are not going to lose anything .... , right ? –

Sure, sure .... you are not gong to lose anything. But I would rather gain some STUFF ,,,, like pounds .... water in my body and all this uncomfortable ( not comfy) sleepless nights ...

I was thinking about me and John walking mountains together with our child ( John doesnt like mountains and climbing). I imagined him careing the baby on his back and that was so so so sweet .

Dreams. It is not going to be like this. When we only start talkin serious topicks as: me comming back to Hull ..... our conversation turns into silence .... dead silence.

I was looking for unknown .... I was looking for some mysticism .... Maybe the unknown in a human being tastes like this. I was looking for somethng much more extraordinary.

However ... my life turned into a brasilian soup opera ......

I feel like someone turned me into a book main character. .... But .... this is NOT a good book .... it is nothing that is worth reading ... It can be interesting only for the crowd.

This kind of books mostly end up happilly .... The only thing that can save “my book” is ..... the BAD ENDING.

Maybe in one year I will meat a man .... on the street, on the corner ..... and he will say : Oh GIRL you are my godess, I wanna adore you untill the end .... - And what I will do hearing that ? I will throw up. Take the child as far as I can ..... and say : - I can fuck you but that is all ....-

At the moment am talkng to J.M.

Tymczasem rozmawiam z J.M.
Jeremy Morrissey: I said I would brush your hair
everyday
sylwije: wow
Jeremy Morrissey: treat you like a godess
Jeremy Morrissey: adore you eternaly
Jeremy Morrissey: we can touch lives together
sylwije: :)
sylwije: u will tread me like a godess for 1 year
and than like a hausewife
sylwije: I know life now ... eh
Jeremy Morrissey: want to meet?
sylwije: sure
Jeremy Morrissey: if were going to marry,its a good
idea
Jeremy Morrissey: lol
Jeremy Morrissey: can i stay with you ?
sylwije: hehehehehehehehheeh
sylwije: yes

I am Sylwia, I will have a child in 6 months, I know who is the father, but it doesnt make me any safer ..... The one who made it is a good boy, boy who was paralzed by the news of .... fatherhood. I cannot get paralized ..... I HAVE TO BE able to handle it , I have to smile ..... I have to manage .

... I cannot ger paralized. Cannot be little girl. I have no right to be little girl !

I am Sylwia, I am pregnant, I am not looking for anyone.

I would like to open the doors ....

“Now when my house burnt I will have better moon view”.


Now when my house has burnt .... I will have better moon view



Jestem Sylwia, Jestem w ciazy .... nie mam slodkiego
mezusia, ktory glaskalby mnie teraz ( szczegolnie
teraz po brzusiu .....) .... Sprawca Zajscia ..... pozostaje w Ameryce. Sprawca
Zajscia, brzmi jak z kroniki kryminalnej.
W jakims sensie bylo to Zajscie przypadkowe w innym
sensie
..... moze calkiem nie, bo przeciez od 3 lat ...
meczylismy a czasem radowalismy sie razem. A teraz, na
chwile obecna jestesmy razem nieszczesliwi ( to
wczoraj uslyszalam przez telefon ..... ). Ja
telefonicznie raczej sie tylko usmiecham i
przytakuje i przyznaje sie do win wszelkich, do mojej
winy najwiekszej : nie bylam szczesliwa w ameryce, a
przeciez wszystke wyrwane z 3 swiata Polki tam
wlasnie odnajduja szczescie .....godzac sie na piekna
rzeczywistosc .... jedzenia z konserwantami ( bo
koncu od tego NIKT jeszcze nie umarl, prawda ? A
nawet uwaga : ludzie zyja duzo dluzej sczesliwiej:
nawet 85 letnia pani nadal prowadzi swoj samochod
........ ).


Jestem Sylwia, mam 31 lat nie ma przy mnie mezczyzny
ukochanego, w ktorego oku nie nienawisc blyska, lecz
troska.

I musze odpowiadac telefonicznie na pytania: -
Dlaczego chcesz dzecka z kims, z kim nie jestes
szczesliwa? -
-Bo aborcja jest karmicznie zla .... -, - Choc staram
sie
oczywiscie rozumiec amerykanskie podejscie, ze jest
raczej jak zeba wyrwanie"- A nawet i nie to, bo
przeciez NICZEGO CI NIE UBYWA, prawda ? -

Jasne, jasne, niczego ci nie ubywa.
Ja jakkolwiek wole by mi przybylo. Tych kilogramow i
wody w organizmie .... i tych wszystkich
niedogodnosci i bezsennosci nawet.

Wyobrazalam sobie tej nocy ostatnej, czesciowo
bezsennej , jak jestesmy w gorach ja i on ( on nie
lubi gor) .... i jak niesiemy sobie w nosidle
takim
z kolorowej szmatki to dziecko na plecach .... i
jak sie wspinamy i jak jest fajnie.

Fantazjuje, bo oczywiscie tak nie bedzie. Jak tylko
zaczynamy rozmawiac na POWAZNIEJSZE tematy NP. NA
TEMAT MOJEGO POWROTU ... robi sie gorzko i CICHO
....... Oj cichula sie taka robi, "po wielkiemu
cichu ..... ".

Poszukiwalam nieznanego .... ale nieznanego
mistycznie .... choc moze nieznane w czlowieku tez
ma taki posmak ... Poszukiwalam czegos bardziej
niezwyklego, jakkolwiek. A znalazlam brazyljska
telenowelle.

Troche czuje jakby ktos uczynil mnie bohaterka
ksiazki .... Tylko, ze to nie jest d o b r a
ksiazka. To
ksiazka dla tlumu.

Takie ksiazki dobrze sie koncza. Moze moja OCALI
chociaz ZLE zakonczenie?

A moze .... za rokiem spotkam czlowieka ..... ktory
powie : Oh Ukochana, Oh Piekna .... Oh Boska .... chce
Cie czcic kazdego dnia -
A ja wytrzeszcze oczy, zabiore dziecko jak najdalej
od tej osoby i zwymiotuje smiechem na te deklaracje
...
Powiem : -Moge Cie stuknac Maly :)
Moge stukac cie cala noc ... gdzies na klatce
schodowej, z dala od domu bo dom jest swiety -

Jestem Sylwia , bede miala dziecko za 6 miesiecy, wiem
z kim ale to nie czyni mnie bardziej bezpieczna
... niz gdybym nie wiedziala.
Sprawca Zajscia ... to dobry chlopak ... dzieciak
dobry, ktorego porazila rzeczywistosc ojcowania .
Mnie n i e m o z e porazic .... M u s ze
pozostac otwarta i
usmiechnieta i dawac sobie rade.

Tymczasem rozmawiam z J.M.
Jeremy Morrissey: I said I would brush your hair
everyday
sylwije: wow
Jeremy Morrissey: treat you like a godess
Jeremy Morrissey: adore you eternaly
Jeremy Morrissey: we can touch lives together
sylwije: :)
sylwije: u will tread me like a godess for 1 year
and than like a hausewife
sylwije: I know life now ... eh
Jeremy Morrissey: want to meet?
sylwije: sure
Jeremy Morrissey: if were going to marry,its a good
idea
Jeremy Morrissey: lol
Jeremy Morrissey: can i stay with you ?
sylwije: hehehehehehehehheeh
sylwije: yes

Jestem Sylwia, jestem w ciazy ... nikogo nie szukam.

DRZW BYM POOTWIERALA, zerwala dachy i sciany ....


"Teraz kiedy splonal moj dom
bede mial lepszy widok na ksiezyc"

Teraz kiedy splonal moj dom, bede (bedziemy mieli)
lepszy widok na ksiezyc ....

Now when my house has burnt .... I will have
better moon view ....


ENGLISH VERSION ( removed)


niedziela, września 09, 2007

virulla (wirus) we mnie

Zapadlam na chorobule niestety i od piatkowego (nocnego) powrotu do domu praktycznie nie wstaje z wyrulli .... eh .....
I nie moge nic jesc ...

Przewracam sie z boku na bok i niespokojnie podsypiam.

Zaladowalam ( a wymagalo to straszliwego poswiecenia) zdjecia z piatkowej imprezy by zalsnily swym arabkskim, zlotym blaskiem.

Teskno mi za Kaczica , Najslodszym.
Wczoraj nie mialam sily odpisac na jego wspanialego maila. Kaczy WROC!

KACZY COME BACK!
I MISS MY KACZ DUPA!!!!

I zreszta pieknie w Tej Polsce, tyle PIEKNA, hehehehehehe.

Heheheheeh.
Nie pozwolcie mi umrzec Bogowie! Nie pozwolcie!

7.08.2007 Habibi/Manufa/Polecam

Posted by Picasa
Posted by Picasa
Posted by Picasa
Posted by Picasa

tancz glupia (goopia) tancz .....swoim zyciem sie baw ....etc.

Posted by Picasa
Posted by Picasa
Posted by Picasa
Posted by Picasa
Posted by Picasa
Posted by Picasa

Julietta

Posted by Picasa
Posted by Picasa

moniszon w mojej czarnej peruce, he he

Posted by Picasa

w polowie piwa

Posted by Picasa
Posted by Picasa

Zlote Dziewczyny

Posted by Picasa

Habibi - Arabic Pub /Friday Night

Posted by Picasa

Dlaczego lubie byc w Polsce

Posted by Picasa

Dlaczego lubie byc w Polsce

poniedziałek, września 03, 2007

Piekno

Piekno ...... dzis bylo nie abstrakcyjne.
The beauty hasnet been abstractive today.

Spotkalam bowiem w restauracji a raczej kawiarni Wiedenskiej na Placu Wolnosci DWIE NAJPIEKNIEJSZE KOBIETY ..... Ilone ..... ktora niewinnie wyczekiwala na mnie i Magde ..... Ramiege.

Rami, z ktora razem studiowalysmy filozofie ..... z ktora na konferencje flozoficzne jezdzilysmy na KUL ...... z ktora ubieralysmy sie nocami w przescieradla i z ktora planowalysmy najbardzej niewiarygodne rzeczy .... Rami .... pojawila sie tak piekna .... wiotka, z dlugimi brazowymi naturalnym wlosami. Wysoka, olsniewajaca ........ Zamarlam na jej widok a pozniej juz tylko sie rzucilam, zeby ja objac.

I patrzylam na Ilone po jednej stronie stolika i na Megi po drugiej stronie i zerkalam na jedyne puste krzeselko i myslalam : gdyby usiadla na nim Kinga to TEGO piekna mogloby byc juz za duzo .....
Ilona i Megi to kobiety Lanie, KObety Sarny, o wielkich glebokich oczach, cudnych rysach twarzy, wspanialych bialych zebach, naturalnych wlosach. Ich boskosc tkwi w ich naturalnosci wlasnie i w ich sercach. Bo to sa dwa ANIOLY.

Tyle piekna , ze trudno je udzwignac .... a jednak chce dzwigac teraz wlasnie piekno, chce sycic nim moje oczy. Pieknem i dobrem i szczeroscia i prawda ......

TYM I TYLKO TYM.

Od Johna z nielicznych sms'ow ktore mi wysyla wiem,z e jest w New Hempshire ..... z polskimi przyjaciolmi. Do NH zabrala go Moja Ewita ......
Bo on jest taki samotny, biedny w tym Hull ..... Trzeba zapewniac mu atrakcje pod moja nieobecnosc.

Szukam w tym zapewnianiu atrakcji piekna .... ale go nie widze. A ja zawsze w moich przyjaciolach widze piekno wlasnie, a jesli nie zawsze to przynajmniej bardzo bardzo czesto.

Cos sie tam dzieje i ja to wyczuwam.

Wyczuwam ale staram sie o tym nie myslec. Cokolwiek sie dzieje, niech sie dzieje. Ja w tym nie uczestnicze.

Gdybym np. wiedziala, ze podobam sie kolesiowi mojej przyjaciolki, czy staralabym sie uatrakcyjniac mu czas ?

NIE. Nie staralabym sie. Staralabym sie go raczej unikac.

Gdybym np. wiedziala ze ta przyjaciolka jest w ciazy, na II koncu swiata, czy staralabym sie uatrakcyjniac mu czas ?

retoryka pytania.

Chcialam psac tylko o pieknie, ale czymze byloby piekno gdyby nie bylo brzydoty i ...... jak wygladaloby zycie gdyby znikenly z niego cienie ..... ? ( to czesciowo mysl Bulhakowa ).

Bogowie, chyle przed Wami glowy ... myslac o budowaniu totemow i oddawaniu czci pradawnym bostwom ......

niedziela, września 02, 2007

Juli w Lodzi





Ja i Tamara (doma) (urodzilam....?)

------------------------------------------------------------------------------------------------



matka pijaczka ;)


Dziewczyna z perla ....






Moja Piekna Przyjaciolka

JULI

Moja Rosyjska Pieknosc / (My Russian Beauty )/ Matka Dwojga/Mother of Two