wtorek, lutego 28, 2006

7:20 ... jutro .... John is flying back to BOS

Buuuuu
Buuuuu
Buuuuu
Buuuuu

John jutro wraca i juz nie bedzie ujezdzac dzikich polskich koni ani klaczy!
But he will be back
he will be back
he will be back

tymczasem pijemy dzin z tonikiem i palimy kubanskie grube cygarrra ( a ja nie strzasam, czekam az popiol sam opadnie ... gdziekolwiek)

wybralismy sie z ania na obiad
ania jutro leci do paryza
marcin wlasnie pisze do mnie maila
jutro rano go wysle

a ja
ja jutro rano, spisze nadajnik Zlotych Przebojow ...
a wczesniej odwioze Johna
odwioze Tungusa
i tak oto pozbywszy sie
moich 2 mezczyzn
pojade moim trzecim wielkim grafitowym mezczyzna
do pracy
by tam
by tam
by tam
znow zarobic
straszna kupe kasy

Bogowie


Tato



Brak komentarzy: