czwartek, maja 02, 2019

Telefon od Przyjaciółki. (Teoretycznie oczywiście internet nie służy do zabijania)


Sylwia, przyjeżdżaj na naszą działkę, koleżanka mojej córki od dwóch godzin leży na kocu, przykryta śpiworem i korzysta z telefonu. Korzystała przez cały obiad. Półtorej godziny rozmawiała na "głośnomówiącym". Ona ma 11 lat. Nie skacze, nie bawi się, nie chodzi, nie rusza się. Jedyne co robi to patrzy w telefon. I nawet na spacerze do Arturówka, tak samo. Nie las, nie woda, nie drzewo, ale smartfon.

Wieczorem powiedziałam Johnowi, że dzieci zwariowały. I że te, które nie korzystają  z tele to są teraz DZIWNE, bo się ruszają, bo chodzą, bo rozmawiają ze sobą, bo się w wieku jedenastu lat nadal bawią.
To wina internetu! - zawyrokowałam.
To wina tego, że internet, który sam w sobie jest tylko źródłem informacji jest tak dziadowsko wykorzystywany - odpowiedział John.

No faktycznie, jak weźmiesz pistolet, też może sobie leżeć i służyć do obrony, nie musisz wycelowac nim w czyjąś głowę - powiedziałam

Internet nie służy do zabijania, a pistolet z założenia tak - zaoponował John.

Teoretycznie oczywiście John ma rację, internet nie służy do zabijania.
Ale przez to, jak jest użytkowany to już służy.
Wódka też nie służy do zabijania, ale do przyjemności, ale w nadmiarze może zabijać i zabija.

Ta młodka z wczoraj, to dziecko pod kocem na łące, przyryte na głowę, żeby nie ogladać nieba, ale ogladać telefon.
Co żeście drodzy rodzice uczynili swoim pociechom?

Gocha mówi, że multum współczensych dzieci wcale nie myśli, o świecie nie ma pojęcia.
I to w czasach internetu, kiedy o wszystkim można się dowiedzieć w kilka sekund.
Kto namalował Mona Lisę? Na jakim kontynencie leży Egipt? Zróbcie prosty test i zadajcie dwa, trzy  pytania napotkanej nastolatce/ nastolatkowi.
Sama zamierzam tak zrobić.

Ludzie są naprawdę zaskakujący, nawet z tego, co miało nam służyć i nas rozwijac potrafią zrobić narzędzie totalnego uzależnienia i ogłupienia.
Czy to znaczy, że są głupi ?
Nie wiem.

Brak komentarzy: