wtorek, lipca 18, 2017

Każdy chce być dopuszczony do głosu.



Na warszawskiej manifestacji w obronie sądów
przemawiali tylko liberałowie i konserwatyści.
Nie byłam ( protestowałam w Łodzi).
Podobno zabrakło ludzi młodych, niekoniecznie wielkich
elitarnych inteligentów, którzy zdają się bronić sądów, by swoją
uprzywilejowaną pozycję zachować.
Zabrakło aktywistów i aktywistek, którzy porywali ludzi
na czarnych marszach.
Igor Kłos w Wyborczej ( 17 lipca 2017), napisał o łódzkiej manifestacji:
"(...) na pl. Dąbrowskiego Aleksander Kappes mówi o sobie i innych prawnikach: „na nas jako na inteligencji spoczywa misja edukacyjna”, ustawiając siebie i swoje środowisko wyżej niż resztę społeczeństwa. Tak jakby kierownik Zakładu Prawa Spółek Handlowych UŁ nie dostrzegł, że PiS jest popularny nie dlatego, że Polacy szukają jakiegoś światłego inteligenta z dyplomem, który z wysokości pozycji społecznej wytłumaczy im, co jest dobre, a co złe, a oni pokornie będą słuchać i notować w kajeciku. Ten model nie działa". -

"Poparcie dla PiS-u napędzane jest retoryką wymierzoną w elity. PiS nigdy nie przedstawia się jako rzecznik wąskiej grupy – choćby najmądrzejszej, najbardziej kompetentnej czy najbardziej moralnej – ale całego narodu. Dał swoim wyborcom poczucie, że ich głos ma znaczenie, a godność jest nienaruszalna. Jarosław Kaczyński nie mówi protekcjonalnie o gorzej wykształconych czy gorzej zarabiających Polakach. Nawet Jacek Kurski, miłośnik tekstów Jacka Kaczmarskiego i Bułata Okudżawy, udaje, że jest zachwycony mniej subtelnymi lirykami disco polo".

Czego więc brakuje politykom "opozycji", która zdycha? Pisowi nie brakuje dotrzymywania obietnic, bo rzeczywiście obietnic dotrzymują i ludzie to widzą. Ja widzę pierwszy raz, że jak polityk, coś powiedział, to tak zrobił. A mam już dużo lat.

Oczywiście PIS nie miłuje ludzi, ale Kaczyński doskonale wie, co robi.
A opozycja nie wie. Może zamiast troski o kieszeń, należałoby wykazać się realną troską o społeczeństwo.
Zainteresować sytuacją ludzi, którzy  dostają 500 plus i dla, których jest to ogromny zastrzyk finansowej energii. I jeszcze, to że 500 plus nie stygmatyzuje, nie jest przyznawane tylko gorzej uposażonym. 

Politycy zapomnieli o ludziach, zwykłych ludziach, zapomnieli, że sami są zwykłymi ludźmi.
Polska może była miejscem dla elit przed II Wojną Światową.
Człowiek, który wyprowadził nas z komunizmu nie należał do elit, a jest rozpoznawalny na całym świecie.

Mam wrażenie, że w naszym kraju obecnie przeprowadzana jest jeszcze bezkrwawa rewolucja.
Przeprowadza ją Pis. Rujnując nasz kraj, wycinając nie tylko Białowieską Puszczę. Zmieniając historię, obsadzając dyrekcje teatrów i muzeów swoimi ludźmi, zawłaszczając niezawisłe sądy.

Na czele opozycji, jeśli takowa ma się liczyć, widzę człowieka, który autentycznie kocha ludzi i troszczy się o nich, a nie o własną sakwę. Tylko, że znaleźć takiego .... no właśnie.
Aktywiści brzydzą się polityką. Dobrzy ludzie też wiedzą, że poli to bagno.

Ktoś dobry będzie musiał zanurzyć się w tym błocie. Tylko żeby się znalazł.


Brak komentarzy: